143 873,01 złotych brutto zarobił burmistrz Ryszard Stanulewicz w 2019 roku z tytułu zatrudnienia w urzędzie. Taka kwota widnieje w oświadczeniu majątkowym szefa gminy opublikowanym z ponad 3-miesięcznym opóźnieniem.
Taki zarobek to na przykład niemal tyle samo, co na przykład prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, który w zeszłym roku zarobił z tytułu sprawowania swojego urzędu 148 199 złotych.
Dokładnie o zarobkach burmistrza pisaliśmy całkiem niedawno w naszej gazecie, ale musieliśmy się wtedy opierać na danych za rok 2018, bowiem nowe oświadczenie, mimo ustawowego nakazu, nie zostało opublikowane. Mimo że na samym oświadczeniu widnieje data 27 maja, publikację wstrzymano aż do połowy września!
Przypominamy – oświadczenia majątkowe burmistrzów gmin, ale także prezydentów miast, posłów, radnych, są jawne. To znaczy, że każdy obywatel ma prawo się z nimi zapoznać po to, by lepiej władzę kontrolować.
Do oświadczenia burmistrz za 2019 rok* wpisał własnoręcznie następujące kwoty:
– z tytułu zatrudnienia 143 873,01 zł;
– oszczędności wysokości 308 860 zł;
– dom (216 m2), zadeklarowana wartość – 350 tys. zł;
– grunty orne (3ha), zadeklarowana wartość – 30 tys. zł;
– działkę siedliskową (20 arów) – 30 tys. zł;
– dwa samochody: toyotę RAV 4 (zadeklarowana wartość 60 tys. zł) i toyotę yaris (zadeklarowana wartość 11 tys. zł).
Wszystkie wartości są wpisane jako „współwłasność małżeńska”.
Warto sobie uświadomić, że szef gminy Torzym, jeśli chodzi o pieniądze, jakie dostaje za swoją pracę, stoi w jednym szeregu z prezydentami takich miast jak wspomniane Warszawa, Poznań, czy też Zielona Góra (162 899 złotych w zeszłym roku prezydenta Janusza Kubickiego), Szczecin (155 668 złotych prezydenta Piotra Krzystka), Katowic (149 538 złotych prezydenta Marcina Krupy).
Mniej od wspomnianych 140 155,74 złotych burmistrza Torzymia zarobili w ostatnich latach na przykład prezydent Kalisza (128 704 złote w 2019 roku) czy prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski (121 766 złotych w 2018 roku).
Warszawa, Kraków, Wrocław – to oczywiście molochy, warto spojrzeć na to, co bliżej nas i co dzieje się z wynagrodzeniami samorządowców w porównywalnych ośrodkach.
Znów możemy się odwołać tu do wynagrodzenia w 2019 roku, bo po prostu te oświadczenia już zostały opublikowane.
I tak na przykład za 2019 rok:
* burmistrz Sulęcina (15814 mieszkańców) zarobił 144 911 złotych;
* burmistrz Sulechowa (26588 mieszkańców) zarobił 133 251 złotych;
* burmistrz Słubic (20069 mieszkańców) zarobił 126 879 złotych;
* burmistrz Cybinki (6515 mieszkańców) zarobił 131 100 złotych;
* burmistrz Świebodzina (30048 mieszkańców) zarobił 120 742 złotych;
* burmistrz Skwierzyny (12208 mieszkańców) zarobił 130 780 złotych;
* burmistrz Międzyrzecza (25039 mieszkańców) zarobił 136 000 złotych.
W przeliczeniu na jednego mieszkańca statystyczny mieszkaniec gminy Torzym płacił na swojego burmistrza aż 5 razy więcej niż na przykład statystyczny mieszkaniec gminy Świebodzin.
4 razy więcej niż mieszkaniec Sulechowa, 3 razy więcej niż mieszkaniec Sulęcina czy też dwukrotnie więcej niż za swojego burmistrza płacą w Skwierzynie!
Zresztą nie chodzi o to, by wypominać zarobki komukolwiek. Szef gminy powinien być dobrze wynagradzany, ale za te pieniądze, jakie dostaje, powinien bardzo ciężko pracować na to, by jego gmina rosła w siłę, a ludziom żyło się lepiej.
Ponad 10 tys. złotych miesięcznie
Przypominamy, że na miesięczne wynagrodzenie burmistrza składają się:
* 4.700 złotych – kwota wynagrodzenia zasadnicze;
* 1.900 złotych – kwota dodatku funkcyjnego;
* dodatek specjalny wysokości 40% wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego;
* dodatek za wysługę lat zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Do tego dochodzi tzw. „kilometrówka”, czyli zwrot za jazdę prywatnym samochodem w celach służbowych – jej limit ustalono na 300 km w miesiącu.
Daje to GWARANTOWANE ponad 10 tysięcy złotych miesięcznie.
Do tego mogą dojść jeszcze inne dodatki: nagrody jubileuszowe, nagrody za szczególne osiągnięcia, trzynastka.