Kwota 8 300 329 złotych dofinansowania na oczyszczalnię, która z mocnym opóźnieniem pojawiła się w triumfalnym sosie na gminnej stronie, padła na naszych łamach już dwa miesiące temu. W problemowym tekście o stratach, jakie przynosi niezmodernizowana oczyszczalnia i o karach, jakie trzeba za zanieczyszczenia płacić.

Na portalu gminy Torzym o stratach i karach nie było ani słowa, o zanieczyszczenia też jakoś nikt nie wspominał. Nie ma też ani słowa o tym, że dofinansowanie było już raz przyznane – w 2018 roku, tyle że została z niego figa z makiem, bo fundusze trzeba było zwrócić.
A kwotą na oczyszczalnię teraz pochwalono się dopiero 4 sierpnia, z grubsza dwa miesiące po nas i jakieś 10 dni po wystąpieniu burmistrza na sesji Rady Miejskiej 23 lipca.
I jeszcze jedno – przytoczone zostają przy okazji słowa szefa gminy dla Radia Zachód, jak to fajnie będzie mieć nowoczesną oczyszczalnię.

Stara śpiewka

Posłuchaliśmy z natrętnym przekonaniem, że… już kiedyś gdzieś to słyszeliśmy. Ktoś się pomylił, puścił znów ten sam kawałek?
Pierwszy raz w… marcu 2018 roku!
– Jesteśmy w trakcie procedury dotyczącej pozyskania pozwolenia na budowę, jak też wejścia z modernizacją i rozbudową oczyszczalni ścieków. (…) Koszt tego przedsięwzięcia opiewa na około 8 milionów złotych, z tym że 4 miliony udało się pozyskać z funduszy zewnętrznych. Drugą część będziemy musieli wyasygnować z budżetu własnego, czyli z budżetu gminy. (…) Kwestia półtora roku i myślę, że ta inwestycja zostanie sfinalizowana.

Mamy sierpień 2020. Oczyszczalnia jak stara była, tak jest, bo żadna inwestycja sfinalizowana nie została. 4 miliony trzeba było oddać. A burmistrz od nowa sączy swoje:
– Udało się nam pozyskać kwot 8 milionów 300 tysięcy. Te środki zostaną wykorzystane na niezbędną modernizację i rozbudowę oczyszczalni ścieków.

Dwa i pół roku temu jakoś bez problemu dorzucił, że drugą część kasy na inwestycję gmina musi dołożyć sama. Teraz już o tym ani słowa. „Pozyskaliśmy” brzmi super, ale na przykład „zadłużymy gminę na rekordową kwotę” już znacznie gorzej, nie?

Dlaczego „zadłużymy”? Bo całość inwestycji według projektu złożonego przez gminę ma kosztować ponad 17 milionów. Taki jest plan. Skoro mamy już 8,3 miliona, to teraz musimy dołożyć swoje 8,7 miliona z grubsza rzecz biorąc! No i teraz pytanie zasadnicze – skąd mianowicie gmina te 8,7 miliona weźmie?

Burmistrz przechwalał się na sesji: „podwoiliśmy kwotę uzyskaną wcześniej”, ale jakoś umknęło mu: „a przy okazji podwoiliśmy kwotę, jaką będziemy musieli dołożyć sami”.

Niezrealizowana inwestycja z programu rozstrzygniętego w 2018 roku opiewała na 8,2 miliona. W sumie! Ale jej nie zrobiono. W 2019 roku okazało się, że nikt nie chce zrealizować jej taniej niż za… 15 milionów. Pytanie, za ile znajdą się chętni w roku 2020, a może w 2021? Skoro przy okazji ujawnienia ogromnego minusa na śmieciach za 2019 cały czas słyszymy: „rosną koszty tego, tamtego…”

W 2018 roku aż 14 miesięcy minęło od przyznania dofinansowania do ogłoszenia przetargu. Dofinansowanie też było, tak jak i teraz, ale trzeba było się z niego wycofać, a środki już uruchomione zwrócić. Z odsetkami.

Tarnawa podziękuje, ale w województwie

I jeszcze jedno. Sprawa dofinansowania (poczekamy, zobaczymy jak z tym ostatecznie będzie) oczyszczalni to jedno. Ale oprócz tego jest jeszcze chwalenie się dofinansowaniem wodociągu dla Tarnawy.

W głowie się nie mieści, jaki trzeba mieć tupet, by chwalić się tym, że w latach dwudziestych XXI wieku doprowadzi się komuś wodociąg i kanalizację?!
To nie powód do chwalenia, a wstydu, że dopiero teraz taka inwestycja będzie (no właśnie – dopiero będzie!) przeprowadzana. Dzięki dofinansowaniu z Programu Obszarów Wiejskich realizowanego przez Urząd Marszałkowski, co zaznacza burmistrz. Czyli wychodzi na to, że Tarnawa ostatecznie za wodę, jeśli komukolwiek miałaby w ogóle dziękować, to marszałkowi województwa.

Mała różnica, a jakże wielka, gdy uprawia się propagandę sukcesu.

mk