Tłok na plaży nad jeziorem zimą? Jeszcze kilka lat temu to byłoby zjawisko niespodziewane. Ale dziś dziwić się już nie ma czemu.
Morsowanie staje się coraz bardziej popularne i wciąż przybywa ludzi, którzy z dyskretnych obserwatorów stają się pasjonatami zimowych kąpieli. Należy do nich już spore grono mieszkańców gminy Torzym. Z dużym prawdopodobieństwem można zaryzykować twierdzenie, że każdy z nas… zna jakiegoś morsa.

Pomorsowani Torzym to ludzie z pasją do kąpieli w lodowatych wodach i z zamiłowaniem do zdrowego, aktywnego stylu życia. Ich poczynania można śledzić na stronie facebookowej, gdzie cotygodniowe fotorelacje zamieszcza założyciel grupy Marcin Janowicz.

Właśnie on opowiada nam o początkach torzymskiego morsowania:

– Morsować zacząłem cztery lata temu, 1 stycznia, po biegu noworocznym, w którym brałem udział wraz z grupą ze Świebodzina. Pamiętam pierwsze wejście do wody w Wilkowie wraz ze świebodzińskimi morsami. Przez pierwszy rok regularnie jeździłem właśnie do Wilkowa na niedzielne kąpiele, ale kąpałem się też w naszych torzymskich jeziorach. Wrzucałem z tego posty na Facebooka, by zachęcić innych i w ten sposób do tego stylu życia zaraziłem żonę i kilkoro znajomych. Moja aktywność nie ograniczała się tylko do morsowania, ale też biegałem i ćwiczyłem na własnej siłowni, co opisywałem w postach pod hasztagami: #pobiegane, #pomorsowane i #poćwiczone. Właśnie z tego wzięła się nazwa Pomorsowani, którą wymyślili Alicja i Kamil, przyjaciele z Warszawy. Stworzyli oni również nasze logo przypominające herb Torzymia. Grupa istnieje już trzeci rok i liczy około 40 osób, z czego około 20 jest najbardziej aktywnych.

Do morsów może dołączyć każdy, kto ma ochotę i spełnia pewne warunki zdrowotne. Marcin – na swoim facebookowym profilu – często zaprasza chętnych do rozpoczęcia przygody z zimowymi kąpielami. Sezon dla morsów rozpoczyna się w październiku, kończy zaś w kwietniu wraz z nadejściem wiosny i ciepłych dni, co raczej stoi w sprzeczności z upodobaniami zwykłych śmiertelników. A jednak! Przecież jeszcze kilka lat temu nikt w Torzymiu nie spodziewałby się takiego tłoku na plaży zimą.

Co zachęca torzymian do uprawiania tego rodzaju sportu? Po prostu zdrowie. Lepiej żyć zdrowo niż się leczyć, więc ludzie szukają wiedzy o zdrowym sposobie życia i innych niż leki metodach dbania o własne ciało. Trafiają na informacje o dobroczynnych skutkach kąpieli w lodowatej wodzie i dołączają do wciąż rosnącego grona Pomorsowanych, tym chętniej, że wyjątkowo sympatyczna to grupa.

Jeśli więc jesteście w odpowiedniej formie zdrowotnej, a siła charakteru pozwala myśleć o wejściu do lodowatej wody, spróbujcie. Możecie się spodziewać, że styl waszego życia zmieni się na zawsze, podobnie jak to stało się w przypadku Marcina, jego rodziny i innych pomorsowanych, którzy już na stałe w kalendarz zimowych niedziel wpisali spotkania nad jeziorem Ilno.

Nie można też nie wspomnieć, że nasi Pomorsowani propagują między innymi działania charytatywne. Tradycyjnie uczestniczą w WOŚP, zbierali fundusze na rzecz chorego Jasia, ale włączyli się także w pomoc dla zwierzaków („Zbiórka dla burka 2019”).

Jak działa morsowanie

Lodowata woda pomaga naturalnie poprawiać wydolność układu sercowo naczyniowego. Szok wywołany wejściem do niej powoduje zwężenie naczyń krwionośnych, które po wyjściu z kąpieli rozgrzewają się i rozszerzają, a krew zaczyna krążyć szybciej.

Dzięki temu tradycyjne leki wzmacniające możemy zastąpić po prostu kąpielą w miłym towarzystwie, ponieważ regularne morsowanie zwiększa odporność.

Działanie zimnej wody na naczynia krwionośne zmniejsza obrzęki i stany zapalne, bóle spowodowane zakwasami czy mikrourazami, wpływa też na zmniejszenie cellulitu oraz wywołuje wytwarzanie endorfin – hormonów szczęścia. Morsowanie przyspiesza metabolizm, a więc pomaga w spalaniu tkanki tłuszczowej.

Jednak nie dla wszystkich

Przeciwwskazania dotyczą osób zmagających się z chorobami kardiologicznymi (np. nadciśnieniem tętniczym), endokrynologicznymi (np. chorobami tarczycy) oraz schorzeniami naczyń obwodowych (np. żylakami). Morsować nie mogą również dzieci do trzeciego roku życia, a daleko idącą ostrożność powinny zachować kobiety w ciąży.

Uwaga, ważne! W powyższych przypadkach ewentualne rozpoczęcie morsowania najlepiej skonsultować z lekarzem.

Zalecenia dla początkujących

Należy pamiętać, że do pierwszej kąpieli trzeba się odpowiednio przygotować, a już na pewno nie próbować jej samotnie. Przed wejściem do wody trzeba wykonać kilkuminutową rozgrzewkę – krótki bieg dla zwiększenia tętna wystarczy, nie wolno przegrzać organizmu, a trzeba tylko pobudzić układ krążenia.

Początkujące morsy nie powinny porywać się na wbieganie do wody, lecz wchodzić do niej powoli, a pierwsza kąpiel ma trwać maksymalnie kilkadziesiąt sekund, by zapobiec wychłodzeniu organizmu. Po wyjściu z wody należy się szybko wytrzeć, ubrać i ogrzać – biegając lub po prostu pijąc ciepłą herbatę.

Wszystkie potrzebne informacje (oraz wsparcie duchowe) chętni na pewno uzyskają u starych, doświadczonych morsów.