Czy w 2020 roku mieszkańcy Tarnawy Rzepińskiej doczekają się historycznego wydarzenia – przyłączenia do sieci wodociągowej? Po deklaracjach włodarzy gminy wierzą, że tak. Tylko, że mamy już koniec kwietnia, a w Tarnawie w kwestii wody – zupełnie jak w polskim filmie – nic się nie dzieje. Apelujemy, by sprawą zajęli się radni podczas pierwszej sesji w 2020 roku.
Modne powiedzonko pochodzi oczywiście z filmu „Rejs” nakręconego w czasach głębokiego socjalizmu. Socjalizm wody do Tarnawy nie doprowadził, nie doprowadził jej także Okrągły Stół, ani kapitalizm, ani Unia Europejska, ani Autostrada Wolności. Jak Tarnawa Rzepińska była bez wody, tak jest nadal. Nie tylko zresztą bez wody – bez kanalizacji również.
Wydawało się, że może budowa autostrady A2 w końcu pomoże małej wsi w gminie Torzym, ale nie. Sieć wodociągowa została doprowadzona już bardzo blisko. Kończy się tuż za autostradowym mostem, ledwie kilometr od wioski. Do wodociągu i kanalizacji podłączono pobliski punkt poboru opłat („Tarnawa” zresztą) i parking przy autostradzie. Tarnawa Rzepińska znów została na lodzie.
Większość mieszkańców już nie pamięta, kiedy walka o wodociągi się zaczęła, ale wszystko kończy się na obietnicach. Jak w związku z tym sobie radzą? Większość korzysta z małych i często zbyt płytkich przydomowych studni. Przyzwyczajono się do tego, bo tak było „od zawsze”, ale marne to hasło po 20 latach XXI wieku.
„My chyba wolimy nie wiedzieć, co pijemy” – słyszymy pytając o jakość wody i o to, jak wypadają badania sanepidu. Niektórzy radzą sobie, jak mogą, używając powszechnie dostępnych środków do odkażania wody, inni uważają, że się przyzwyczaili. Tylko że to „przyzwyczajenie” odbija się, wcześniej lub później, na zdrowiu. Po wsi krąży anegdota, że jeden z gospodarzy zrobił badania pod kątem dopuszczenia wody do pojenia mlecznych krów. Woda egzaminu podobno nie przeszła.
Zresztą wodociąg to nie tylko kwestia picia, ale i bezpieczeństwa. Z oczywistych powodów w pobliżu Tarnawy nie ma żadnego hydrantu ppoż. Najbliższy aż za autostradą przy drodze do Boczowa.
Teraz mieszkańcy wioski żyją nadzieją, że wreszcie swe zapowiedzi zrealizuje burmistrz Ryszard Stanulewicz. Podobno obiecał… Chcieliśmy, aby wypowiedział się w tej sprawie, ale na wysłanego maila wciąż nie ma odpowiedzi. Może nie znalazł czasu, ważniejsze jednak, by znalazł czas i wyszarpał fundusze choćby spod ziemi na wodociąg w Tarnawie.
Na szczęście dla mieszkańców ten punkt nie zniknął z programów inwestycyjnych gminy w 2020 roku. W dokumencie „Limity wydatków budżetowych na programy inwestycyjne gminy w latach 2020-2022” zaplanowano nań ponad 3 miliony złotych (w tym połowa z budżetu gminy), a powinien już być gotowy sam projekt budowy sieci wodociągowej i kanalizacji ściekowej (w połowie zeszłego roku przetarg wygrała firma Abrys Technika z Poznania, która zaproponowała najniższą cenę za jego wykonanie – 47.293,50 zł brutto).
Na tym jednak na razie koniec dobrych wiadomości, jak się wydaje. Ani na stronie gminy, ani w Biuletynie Informacji Publicznej nie ma śladu po ogłoszeniu ewentualnego przetargu na wykonanie sieci (przynajmniej nie było go na dzień pisania tego artykułu).
Mieszkańcom Tarnawy Rzepińskiej pozostaje jedynie wierzyć, że burmistrz niczym wprawny kuglarz w kulminacyjnym momencie wyciągnie królika z kapelusza. Albo po prostu odkręci kurek.