Ukończenie nowej, przestronnej remizy strażackiej, ale także ogrodzony plac zabaw dla dzieci, boisko na wzór orlika, a z czasem nawet przerobienie starego garażu na salkę konferencyjną z dostępem do tv i aneksem kuchennym – takie ambitne plany mają członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Prześlicach.

Chwilowo najbardziej palącym problemem jest kwestia dachu na obecnie budowanej nowej remizie. Dach ma przykryć oba budynki – nowy i stary, ale to powoduje, że trzeba robić go od razu w całości i za jednym zamachem. Tak, aby stara część remizy bez dachu (który będzie trzeba zdjąć przed położeniem nowego) nie została, bo to oczywiście spowoduje, że nie można jej będzie użytkować. Straż zostałaby bez domu i zdolności bojowej.

Strażakom z Prześlic jednak, by swój cel zrealizować, potrzeba 75 tysięcy złotych.

Dlatego na platformie zrzutka.pl założyli akcję zbierania funduszy. Każdy może wejść na stronę akcji (https://zrzutka.pl/kkv6vs) i złożyć dowolny datek wspierający strażaków z Prześlic.

Gdy rozmawiamy z prezesem Zbigniewem Oblińskim, w jego głosie słychać wiele pozytywnej energii i przekonania, że – jak się mawia – wiara góry przenosi. Pieniędzy z gminy OSP Prześlice nie ma za wiele do dyspozycji. Prezes wymienia kwotę 40 tysięcy złotych rocznie, przyznając że jest ona skromna jak na potrzeby, ale też od razu dodaje, że to nie powód, by zwiesić nos na kwintę.

Trzeba działać, myśleć, szukać sponsorów (już takich udało się pozyskać), samemu poświęcić wiele czasu i serca, by plan budowy nowej remizy, a potem następnych projektów realizować. Prezes z zapałem opowiada, jak do tych zadań podchodzą jego koledzy z OSP.

– Tu nie trzeba nikogo do niczego namawiać. Jest czas, czy go nie ma, stawiamy się na budowie i działamy, budujemy. Załatwiamy materiały, żeby było jak najtaniej, po kosztach, sami wykonujemy większość prac. To nasz własny wkład, którego nie da się przeliczyć na pieniądze. Pamiętam niedawną upalną sobotę, gdy było blisko 40 stopni, a my na budowie naszej remizy pracowaliśmy od 7 rano, a po kilku godzinach okazało się, że trzeba jechać na akcję, do palącego się lasu. No, a po akcji jeszcze wyczyścić wóz, umyć sprzęty. Nikt nie narzekał, wszyscy, choć zmęczeni, przez cały dzień byli naładowani niesamowicie pozytywnie – opowiada.

Prezes chciałby, aby ta energia została zaszczepiona całej społeczności Prześlic. Niedawno ktoś wpadł na pomysł, by pozbierać deklaracje chęci zostania strażakiem wśród najmłodszych. I już dziesiątka dzieci ma szansę aspirować do tego, by zostać ochotnikiem straży.

Załoga OSP z Prześlic myśli zresztą intensywnie o tym, co zrobić, by najmłodszym żyło się we wsi jak najlepiej. Przede wszystkim, by ulubionym miejscem zabaw przestała być droga przebiegająca przez Prześlice obok świetlicy, a stał się nim fajnie urządzony i ogrodzony plac. Prezes wspomina także o pomyśle na boisko w stylu orlika, tylko z prawdziwą, a nie sztuczną murawą. A także o sali konferencyjnej, jaką można byłoby urządzić w starym garażu OSP, gdy już będzie gotowy ten nowy. Zamysłem jest, by można było tam wspólnie oglądać na przykład mecze piłkarskie.

Przy okazji dowiadujemy się, że strażacy z Prześlic nie biorą diet, które im przysługują za wyjazdy na akcję. Wszystko trafia do wspólnej puli, aby zasilać strażacką kasę na co drobniejsze, konieczne zakupy. W ten sposób wspólne działanie staje się jeszcze łatwiejsze.

MK