Ostatnia sesja Rady Miejskiej w Torzymiu odbyła się… 18 grudnia 2019 roku! Czytając to zdanie pewnie przecieracie oczy ze zdumienia. No właśnie! Nam się też w to nie chce wierzyć. Ale to fakt. I ma się to oczywiście nijak do wszelkich standardów pracy lokalnych władz. Dla porównania gmina Lubniewice w 2020 zorganizowała już trzy sesje, na których rozpatrywano około 30 kwestii!

W tej chwili sprawa staje się tym bardziej paląca, że wiele osób oczekuje pomocy i szuka jej między innymi u władz gminnych, które dzięki Tarczy Antykryzysowej dostały do ręki odpowiednie narzędzia, a za chwilę dostaną ich jeszcze więcej. Choćby po to, by ułatwić życie przedsiębiorcom zmniejszając wysokość podatków zależnych od gminy.
Ale nie tylko o przedsiębiorców chodzi. Także o ludzi starszych, samotnych, czy tych mieszkańców, którzy właśnie z powodu sytuacji tracą właśnie pracę.
Aż chce się krzyknąć do władz gminy: szanowni państwo, zabierzcie się do roboty, zwołajcie sesję, podejmijcie decyzje o szerokiej pomocy mieszkańcom!
Tyle, że jakoś w Torzymiu nikomu z włodarzy się do tego nie pali.

Cóż, może sesje rady miejskiej w gruncie rzeczy nie są potrzebne – komuś i taka myśl może zakołatać w głowie. Tyle że sesje to naturalny proces dyskusji, konsultacji i podejmowania decyzji lokalnych władz. Nie da się bez nich po prostu wyobrazić sobie całego procesu funkcjonowania, na którym opiera się istota życia Rady Miejskiej.
Zresztą na wszelki wypadek zaglądamy do ustawy o samorządzie terytorialnym, a tam czarno na białym w artykule 20. zaznaczono: „1. Rada gminy obraduje na sesjach zwoływanych przez przewodniczącego w miarę potrzeby, nie rzadziej jednak niż raz na kwartał”.

Nie rzadziej niż RAZ NA KWARTAŁ. Pierwszy kwartał 2020 roku już za nami, a sesji Rady Miejskiej w Torzymiu jak nie było, tak nie ma.
Zgodnie z przyjętym planem pracy Rady Miejskiej w pierwszym kwartale radni powinni się byli zająć:
– analizą stanu przygotowania inwestycji zaplanowanych na rok 2020;
– sprawozdaniem z działalności ZGKiM w 2019 roku oraz sposobu wykorzystania dotacji;
– oceną stanu zasobu mieszkań komunalnych oraz sposobu zarzadzania tymi zasobami.
Czyli – naprawdę istotnymi sprawami dla lokalnej społeczności. Wagi inwestycji gminnych nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć. A akurat do stanu mieszkań komunalnych odnosiliśmy się niedawno sami w artykule interwencyjnym o przeglądach kominów. To ważny problem i jak najbardziej na czasie.

Gdy padło oficjalne zapytanie o powód niezwoływania sesji, w odpowiedzi odwołano się do zagrożenia epidemiologicznego. Jasne – takie alibi jest oczywiście najprostsze.
Tyle, że z przypadkami koronawirusa w Polsce mamy do czynienia dopiero od marca, dopiero w połowie marca wprowadzono stan zagrożenia, a dopiero 20 marca stan epidemii.
Poza tym ustawa z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 568) jak najbardziej przewiduje możliwość prowadzenia zdalnych sesji przez organy jednostek samorządu terytorialnego. Ze zmiany przepisów jednoznacznie wynika, że radni mogą obradować i podejmować uchwały przy użyciu środków komunikacji elektronicznej.
Do dyspozycji jest specjalna platforma specjalnie do podobnych celów przewidziana, czyli e-sesja. Wystarczy włączyć tablet, zalogować się i można obradować do woli.

Z ciekawości zerknęliśmy na inne gminy. Czy też są tak niechętne sesjom i pracy z udziałem kompletu radnych.
Sulęcin? Ostatnia sesja 2019 roku odbyła się 30 grudnia, ale już w 2020 roku zdążono zorganizować… trzy takowe! 20 stycznia, 3 lutego i 24 lutego.
Lubniewice? Nie chciały być „gorsze”, jeśli można tak powiedzieć. 30 grudnia ostatnia sesja 2019, a potem 13 stycznia 2020 (sesja nadzwyczajna poświęcona programowi naprawczemu), 29 stycznia i 16 marca, a więc już po wprowadzeniu w Polsce stanu zagrożenia, co na dobre obala argument, że „nie można”. Jak najbardziej można! Podczas tej marcowej sesji w Lubniewicach zajęto się aż 13 (trzynastoma!) konkretnymi sprawami plus kwestie bieżące.
A w sumie w 2020 roku sesje w tej gminie posłużyły do zajęcia się blisko 30 zagadnieniami!

Mniej aktywne były Słońsk i Krzeszyce, ale tam także dochowano podstawowego obowiązku – zorganizowania przynajmniej jednej sesji w kwartale (Słońsk – 5 marca, Krzeszyce – 29 stycznia). Wszystkie powyżej wymienione sesje są odpowiednio udokumentowane, można też przejrzeć bez problemu nagrania wideo z obrad.

Wniosek? Chyba oczywisty. Jak się chce, to można. Tylko pytanie, czemu władzom gminy Torzym się nie chce, zdaje się, że zostanie bez odpowiedzi. Przynajmniej na razie.