Zwykły, najtańszy bochenek chleba za 12 – 15 złotych? Niestety, piekarze zrzeszeni w KZRSS „Społem” prognozują, że taki czarny scenariusz jest jak najbardziej możliwy po podwyżce cen gazu.
Według szacunków ceny chleba, który i tak ostatnio drożał zastraszająco, mogą skoczyć po Nowy Roku nawet dwukrotnie. To efekt nowych cen gazu, które w 2023 roku mogą pójść w górę kilkaset procent. Według wyliczeń piekarzy „Społem” koszt gazu to mniej więcej 18 procent w cenie bochenka chleba.
Piekarnie znalazły się w grupie małych i średnich przedsiębiorców, która nie została objęta przyjętą niedawno ustawą o zamrożeniu cen gazu. Zamrożeniem zostaną objęci tylko odbiorcy indywidualni, a także odbiorcy „wrażliwi”, czyli szkoły, szpitale, kościoły czy przedszkola. Wśród nich nie ma piekarni. Rzecz jasna nie ma też mnóstwa innych producentów i przedsiębiorstw, ale chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że chleb jest jednym z absolutnie podstawowych, codziennych produktów.