Z ciekawością zajrzeliśmy ostatnio na boisko w Garbiczu. Z tego, co pamiętamy, w zeszłym roku zdawało się być „oczkiem w głowie” burmistrza. Formalna prośba o wykorzystanie tego terenu na parking podczas Garbicz Festival 2019 została odrzucona. Dlaczego? Ot – taki cytat z burmistrza w tej sprawie (dosłowny): „Nie brałem za to odpowiedzialności, bo nie wyraziłem zgody, bo ten grunt przejęliśmy od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa na cele społeczne.”

No to sprawdzamy jak wyglądają te „cele społeczne”. I zdaje się, że jeśli o jakąś społeczność chodzi, to chyba o społeczność kleszczy, bo tylko one mają się świetnie w wysokich trawach i chaszczach. A poza tym „cele społeczne” sprowadzają się do zdziczalego placu, dwóch bramek, które może nawet kiedyś były pomalowane, ale teraz farba się łuszczy, a cała konstrukcja rdzewieje. Do tego spróchniałe ławeczki przy placu do siatkówki. Chyba do siatkówki, bo wskazują na to tylko stojące słupki niegdyś służące do rozwieszania siatki.

I to właśnie tyle zostało z gruntu przejętego na cele społeczne. Zamiast komuś się przydać, lepiej jak niszczeje. Na to przynajmniej żadnej zgody nie trzeba.

P.S. A gdy we wcześniejszych latach boisko było wykorzystywane na parking za zgodą sołectwa, przynajmniej trawa była skoszona. Samochody postały sobie trzy dni, potem wyjeżdżały i grać można było bez przeszkód.