ROZMOWA Z DARIUSZEM EJCHARTEM, BURMISTRZEM SULĘCINA

Od 2014 roku Dariusz EJCHART* jest burmistrzem Sulęcina, niewątpliwie najważniejszego miasta naszego powiatu, miasta mającego w różnych sferach wpływ nie tylko na mieszkańców swojej gminy. Miasta, które przy okazji daje dobry przykład – jak myśleć o rozwoju, o pozyskiwaniu środków zewnętrznych, o potrzebach mieszkańców, także tych najstarszych i tych najmłodszych. Dzięki temu Sulęcin ma to, czego niedostatek odczuwamy na przykład w Torzymiu – dynamicznych inwestorów, duże zakłady pracy, zrewitalizowany, piękny park, reprezentacyjny rynek z mnóstwem imprez, nowy OSiR, ścieżki rowerowe, miejskie targowisko, wreszcie – oczyszczalnię ścieków i przebudowywaną całą sieć kanalizacji. Tych przykładów jest oczywiście o wiele więcej.

Jest pan samorządowcem od ładnych kilkunastu lat. Jak pańskim zdaniem zmieniało się pojęcie samorządu w ostatnim czasie?

DARIUSZ EJCHART: Samorząd to przede wszystkim wspólnota. Wspólnota mieszkańców na terenie gminy, powiatu czy województwa. Najbardziej cieszy mnie fakt, że nasi mieszkańcy są coraz bardziej świadomi swojej roli, co przekłada się również na ich zaangażowanie w życie naszej gminy.

Jaka idea samorządu jest panu najbliższa?

Gmina powinna słuchać mieszkańców, a co za tym idzie zaspokajać te najbardziej oczekiwane potrzeby społeczne. Oczywiście jako samorząd możemy działać tylko w granicach prawa i zadania, które realizujemy, są ściśle określone ustawami. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby wspierać naszych mieszkańców i pomagać im rozwiązywać problemy nie do końca związane z gminą. Dysponujemy środkami publicznymi, dlatego zawsze podejmując decyzje o realizacji jakiegoś zadania czy projektu musimy się dobrze zastanowić, aby osiągnąć optymalne rozwiązania.

Co pana najbardziej denerwuje, czy też niepokoi, jeśli chodzi o rozwiązania systemowe związane z samorządem lokalnym?

Myślę, że to co wszystkich samorządowców, czyli przekazywanie kolejnych zadań dla samorządu, ale bez zapewnienia odpowiedniego dofinansowania. My chętnie zwiększamy obszar działania i kompetencji samorządu, ale denerwuje nas to, że za tym nie zawsze idą środki, co powoduje niestety ograniczenie inwestycji lub zadań obecnie realizowanych.

Co idzie w dobrą, a co z złą stronę? Co by pan wzmocnił w samorządzie, gdyby miał taką możliwość?

Po części już na to pytanie odpowiedziałem. Moim zdaniem w dobrą stronę idzie zwiększanie zadań realizowanych przez samorząd, ponieważ wzmacnia to rolę gminy we wspólnocie lokalnej, a zarazem to my jesteśmy najbliżej mieszkańców i najlepiej odpowiadamy na ich potrzeby. Natomiast nie jest dobrze, kiedy za tym wszystkim nie idą pieniądze.

Polski Ład – to szansa czy bardziej zagrożenie dla samorządu, dla gmin? Z jednej strony są środki, jest dofinansowanie, ale z drugiej pojawiają się większe obciążenia – jaki na końcu będzie bilans tego wszystkiego?

Z jednej strony to na pewno szansa na pozyskanie dofinansowania na realizacje inwestycji, a z drugiej zagrożenia i, jak każda reforma systemu podatkowego, budzi duże niepokoje. Czy ostatecznie bilans będzie dodatni – w tej chwili trudno odpowiedzieć, bo na to wszystko nakłada się kryzys inflacyjny oraz kolejna fala pandemii. Liczymy jednak, że w efekcie końcowym uda się osiągnąć oczekiwane rezultaty.

Sulęcin to stabilna gmina? Jakby pan ocenił jej kondycję na koniec 2021? Jak Sulęcin przygotowuje się do wyzwań 2022?

Rok 2021 był rokiem dużych inwestycji, z których część udało się już zrealizować, a część będziemy kontynuować w 2022. Uzbrajamy tereny, modernizujemy drogi i przebudowujemy gospodarkę wodno-ściekową w aglomeracji Sulęcin. Te inwestycje wpływają na zwiększenie potencjału naszej gminy, ale również ją stabilizują. Przed nami jeszcze dużo ważnych wyzwań. Obecnie jesteśmy na etapie przygotowywania Strategii Rozwoju Gminy Sulęcin oraz Gminnego Programu Rewitalizacji. Mamy również zaplanowanych szereg zadań inwestycyjnych na przeszło 30 mln złotych. Prowadzimy rozmowy z potencjalnymi inwestorami oraz przygotowujemy projekty do kolejnej perspektywy budżetu UE i KPO.

Gdy dziś patrzy pan na Sulęcin – miasto, gminę ważną z powodów oczywistych także dla mieszkańców Torzymia – jakie widzi Pan perspektywy? Dokąd Sulęcin zmierza? Albo dokąd pan by chciał, aby zmierzał w dalszej perspektywie?

Sulęcin to miasto z dużymi możliwościami, ale także z pewnymi ograniczeniami. Jesteśmy stolicą powiatu, ale z drugiej strony przez gminę nie przebiega żadna droga krajowa. Dlatego musimy zabiegać o wzmocnienie sieci dróg wojewódzkich i powiatowych, szczególnie w kierunku węzła autostradowego w Torzymiu. Jedna trzecia gminy to poligon wojskowy, a około 65% stanowią lasy. Mimo tych ograniczeń stawiamy na rozwój gospodarczy, nie zapominając o mieszkańcach. Mam nadzieję, że w perspektywie Sulęcin będzie gminą dobrze skomunikowaną z prężnie rozwijającą się strefą gospodarczą oraz szeregiem usług społecznych.

Niedawno rozmawialiśmy z Remigiuszem Lorenzem i on dużo mówił nam o Miejskim Obszarze Funkcjonalnym (Międzyrzecz – Świebodzin – Sulęcin). Jak Pan ocenia ten projekt?

Bardzo dobrze. Wspólne działania miast o podobnych uwarunkowaniach zwiększają szanse nie tylko na lepsze pozyskiwanie środków unijnych, ale również przyczynią się do wzmocnienia potencjału centrum województwa. Obecnie jesteśmy na etapie przygotowania strategii naszego Miejskiego Ośrodka Funkcjonalnego, ale już na tym etapie widać namacalne korzyści. Myślę, że już niedługo będziemy mogli przedstawić konkretne działania i cele, które będziemy mogli osiągnąć dzięki temu programowi.

Na ile ten projekt może pomóc samemu Sulęcinowi, a na ile całemu regionowi?

Z założenia MOF czy Zintegrowane Inwestycje Terytorialne mają wzmacniać cały region i oddziaływać w dużo szerszym zakresie niż tylko na poszczególne gminy. Mam nadzieję, że tak również będzie z naszym projektem, ale oczywiście w dużej mierze będzie to zależne od środków, które Urząd Marszałkowski przeznaczy na realizacje naszych zamierzeń.

Sulęcin ma duży zakład pracy dający zatrudnienie w całym regionie – Molex. Czy jest szansa, że pojawią się w najbliższej przyszłości podobne?

Oprócz Molexu mamy w Sulęcinie jedną z największych w Europie firm logistycznych Maszoński Logistic, a niedawno na naszym terenie zlokalizowała się duża fabryka Christianapol Meble Polska, która należy do Grupy POLIPOL – wiodącego producenta mebli tapicerowanych w Europie. Prowadzimy rozmowy z kolejnymi inwestorami i liczę, że w niedługim czasie będę mógł ich przedstawić.

Jako gmina nie macie wpływu na to, co dzieje się w ośrodku dla emigrantów w Wędrzynie, o którego sytuacji tak wiele się mówi. Ale zapewne do was także, a może przede wszystkim, zwracają się zaniepokojeni mieszkańcy. To duży problem?

Niestety, nie mieliśmy żadnego wpływu na lokalizację tego ośrodka, jak również nikt z nami tej lokalizacji nie konsultował. Zaniepokojeni mieszkańcy, tak jak pan zauważył, zwracali się do nas i musieliśmy podejmować kilka interwencji u wojewody czy w Straży Granicznej. Z niepokojem również obserwujemy całe zamieszanie wokół ośrodka, ale mamy zapewnienie Straży Granicznej i Policji o stałym monitorowaniu terenu wokół ośrodka, jak i dobrym nadzorze nad ośrodkiem.

Z tego, co widzę, bardzo dbacie o pokolenie seniorów – dużo akcji, podkreślacie jako gmina różne aktywności. Skąd przekonanie o konieczności doceniania tego pokolenia? Wbrew pozorom to nie jest zjawisko powszechne.

Nasze pokolenie się starzeje, dlatego coraz więcej uwagi należy poświęcać seniorom. Powołaliśmy Sulęcińską Radę Seniorów, utworzyliśmy Dom Dzienny Senior+ oraz Klub Senior+. Mamy również dużo ofert rekreacyjnych, kulturalnych i sportowych skierowanych bezpośrednio do naszych seniorów. Prowadzimy również we współpracy z Sulęcińską Radą Seniorów szereg działań społecznych takich jak np. Koperta Życia.

Pokolenie najstarsze, ale i najmłodsze. Postawiliście na projekt żłobka samorządowego. To trudne zadanie?

Ostatni żłobek w Sulęcinie został zlikwidowany jeszcze w latach 90-tych. Kiedy przygotowywałem swój program wyborczy, rozmawiałem z naszymi mieszkańcami i jednym z często powtarzanych postulatów było właśnie utworzenie żłobka samorządowego. Pozyskaliśmy pieniądze z programu Maluch+ oraz z Europejskiego Funduszu Społecznego i żłobek stał się faktem. Zapotrzebowanie przerosło nasze oczekiwania i dlatego w przyszłości planujemy budowę następnego żłobka.

Co to jest Elektroniczne Biuro Obsługi Interesanta Gminy Sulęcin? Skąd pomysł, aby inwestować w takie rozwiązanie? Co ono daje?

Przed rozwojem i, co za tym idzie, dalszą cyfryzacją usług już się nie cofniemy. Dzisiaj korzystamy z bankowości elektronicznej, elektronicznego konta pacjenta oraz coraz częściej kontaktujemy się z instytucjami państwowymi za pomocą drogi elektronicznej. Wychodząc naprzeciw rosnącym oczekiwaniom, pozyskaliśmy pieniądze i stworzyliśmy elektroniczną platformę eBOI dla naszych mieszkańców. Każdy mieszkaniec może dzisiaj założyć konto elektroniczne i za jego pomocą dokonywać przeglądania katalogu swoich spraw, śledzić ich tok postępowania, przesyłać nowe pisma w formie elektronicznych formularzy czy dokonywać bieżących płatności. To najszybsza i najwygodniejsza forma komunikacji mieszkańca z Urzędem Miejskim w Sulęcinie z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa, a w dobie pandemii konieczność osobistego stawiania się w urzędzie została dzięki temu zminimalizowana do niezbędnego minimum.

Skąd pomysł na budowę systemu selektywnej zbiórki odpadów w gminie Sulęcin? Jest przecież Długoszyn.

Pomysł zrodził się z rozmów z panią prezes spółdzielni mieszkaniowej oraz zarządcami wspólnot. Chodziło nam o to, aby zmobilizować mieszkańców budynków wielorodzinnych do jeszcze lepszej segregacji odpadów. W ramach projektu wybudowaliśmy 17 miniPSZOK-ów na terenie Sulęcina oraz w tym roku zamierzamy wybudować jeszcze jeden duży PSZOK. Ten projekt ma za zadanie wspierać działanie zakładu unieszkodliwiania odpadów w Długoszynie i już na wstępnym etapie poprawić segregację odpadów tak, aby jeszcze większa ich liczba mogła zostać poddana recyklingowi , a tylko to, co nie nadaje się ponownej obróbki, trafiało na „nieckę” w Długoszynie.

Blisko 44 miliony złotych ma kosztować nowa oczyszczalnia ścieków. To na dziś wasz sztandarowy projekt? Na jakim jest etapie? Jak długo ma być realizowany?

Tak naprawdę to ponad 60 mln złotych, ale oczywiście tu musimy uszczegółowić, bo w ramach tego działania mamy budowę nowej oczyszczalni ścieków, przebudowę Stacji Uzdatniania Wody dla 11 tysięcy mieszkańców oraz uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej na terenie Sulęcina. Oczyszczalnia i SUW zostały już zrealizowane, natomiast przebudowa sieci na terenie miasta powinna zostać zakończona w tym roku. Ten proces inwestycyjny rozpoczęliśmy w 2015 roku i na szczęście jesteśmy już na finiszu.

Spotyka się pan z wieloma ludźmi, mieszkańcami, którzy w różny sposób wyrażają swoje potrzeby. Jaka rada w komunikacji z lokalną władzą?

To jest trudne pytanie, nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ każda sprawa wymaga często indywidualnego podejścia. Niektóre rzeczy można załatwić przez telefon, inne wymagają wielogodzinnej dyskusji. Najważniejsza chyba w każdej sprawie jest szczerość i otwartość dwóch stron. A jeżeli chodzi o radę, nie bójcie się Państwo – myślę tu o mieszkańcach – kontaktu z urzędem, bo my jesteśmy po to, aby Państwu służyć pomocą i wsparciem.

Rozmawiał Marcin KALITA

* główne zdjęcie do artykułu pochodzi z Facebooka Dariusza Ejcharta – swój profil burmistrz Sulęcina prowadzi w bardzo aktywny sposób, zamieszczając wiele przydatnych informacji dla mieszkańców gminy.