Zostaliśmy zaalarmowani przez mieszkańców Torzymia, którzy ze zdumieniem zauważyli, że gminny urząd w niewystarczający sposób zareagował na sytuację zagrożenia epidemicznego w kraju. W czasie, gdy w sposób niezwykle restrykcyjny potraktowane są kwestie przemieszczania się, robienia zakupów, gromadzenia, w torzymskim urzędzie sprawa została potraktowana w sposób zaskakująco lekkomyślny.

– Właśnie byłem w Gminie. Jestem w szoku, normalnie wszedłem, nie zauważyłem żadnych środków do dezynfekcji, których mógłbym użyć, ani rękawiczek, ani maseczek, ani płynu, nic. Jeden pan mnie tylko poprosił, bym stanął przed drzwiami, ale widziałem, że w innych pokojach przyjmują normalnie – taki głos dotarł do nas jeszcze w piątek rano, w samym środku koronawirusowego zamieszania. I nie był to głos odosobniony, bo podobne relacje powtarzają się. Podobnie jak te o braku jakiejkolwiek pomocy ze strony Gminy dla mieszkańców w tym trudnym czasie.

Uwaga! Aktualizacja informacji z poniedziałku 6 kwietnia POD TYM LINKIEM.

Niepokojące głosy dostaliśmy też z Ośrodka Pomocy Społecznej. Od jednego z pracowników dowiedzieliśmy się, że w praktycznym działaniu niewiele się zmieniło. Wiele gmin w Polsce rezygnuje choćby z bezpośrednio przeprowadzanych wywiadów środowiskowych. W Torzymiu życie toczy się „po staremu”, na dodatek bez wyposażenia pracowników choćby w maseczki czy rękawiczki. To szokujące, bo naturalne jest, że pracownicy pomocy społecznej najczęściej spotykają się właśnie z osobami z największej grupy ryzyka, jeśli chodzi o zarażenie koronawirusem COVID-19 i jeśli chodzi o zagrożenie najcięższymi stadiami tej choroby.

Trudno uwierzyć, że to wszystko w czasie, gdy cała Polska jest w kwarantannie. Ostatnie odgórnie narzucone przez rząd regulacje są przecież niebywale restrykcyjne – wspomnijmy choćby o konieczności przestrzegania przez sklepy limitu trzech osób na kasę (poczta – dwie osoby na jedno stanowisko), nakazie zachowania na ulicy odległości 2 metrów, nakazie zachowania odległości między biurkami w zakładach pracy 1,5 metra, zakazie poruszania się samodzielnie osób niepełnoletnich.

A dodajmy jeszcze nakaz nałożony na sklepy zapewnienia klientom rękawiczek jednorazowych i płynów do dezynfekcji. Czyli – mały sklepik na rogu musi udostępnić rękawiczki, a Gmina Torzym nie uznaje tego za stosowne? Gdzie tu logika, gdzie dbanie o bezpieczeństwo i mieszkańców, ale także pracowników!

Na stronie internetowej Gminy Torzym z informacji dotyczących pracy urzędu w tych trudnych czasach jeszcze w piątek 3 kwietnia (czyli już po wprowadzeniu zaostrzonych, rządowych restrykcji) przeczytać jedynie komunikat o zamknięciu kasy (z zaleceniem internetowego dokonywania wpłat), zmianie godzin urzędowania (7.15 – 13.00) i prośbę burmistrza o rozważenie przez mieszkańców, czy daną sprawę trzeba załatwiać osobiście.

A jak to wyglądało w innych gminach?

Gmina Sulęcin już… 16 marca (!) podjęła decyzję o zamknięciu urzędu dla interesantów. Wszelkie sprawy są załatwiane drogą elektroniczną, pocztową lub przez specjalną skrzynkę ustawioną przy wejściu na pisma od mieszkańców. Do budynku wpuszczani są tylko dyżurujący pracownicy.
Nie trzeba chyba dodawać, że ostre restrykcje zastosowano także w Starostwie Powiatowym. Tam także (od 30 marca) wszelkie sprawy można załatwiać tylko korespondencyjnie (drogą tradycyjną lub elektroniczną).

Podobnie drzwi urzędu zamknięto w Krzeszycach. Jednocześnie nie pozostawiając oczywiście mieszkańców samych sobie, bo urząd pracuje normalnie. Droga elektroniczna w porozumiewaniu się z petentami to oczywistość, do tego jest także wystawiona skrzynka na pisma. A jeśli ktoś z mieszkańców ma jednak sprawę niecierpiącą zwłoki i musi skonsultować się z pracownikiem – jest przygotowane specjalne stanowisko osłonięte szybą z pleksi.

Słońsk również nie czekał na rozwój wypadków. Podobnie jak w Sulęcinie już 16 marca podjęto radykalne kroki ograniczając mocno zasady pracy Urzędu Gminy, Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz Zakłady Gospodarki Wodno-Ściekowej. Osobiste wizyty w urzędzie są możliwe tylko po wcześniejszym umówieniu się przez telefon.

Podobno przykład idzie z góry. Patrzymy więc na Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego. Tam już 12 marca ogłoszono, że kontakt z urzędem możliwy jest tylko drogą mailową, przez epuap, telefon, ew. w sprawach pilnych przez kancelarię ogólną (no, ale to ogłoszenie sprzed dwóch rządowych restrykcji!).

Urzędy wojewódzkie, powiatowe, gminne starają się pomagać mieszkańcom i przedsiębiorcom w swoich regionach na wiele sposobów. Choćby zmniejszając lokalne podatki, czynsze, opłaty. Kierując samopomocą, udzielając wskazówek.
Odnosimy wrażenie, że w Gminie Torzym… cisza i bezruch. Jakby czas zatrzymał się z początkiem marca. Gdy dziś rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej i dla wielu osób niezwykle boleśnie.

Dlatego postanowiliśmy zadać publicznie kilka pytań, które drogą mailową przesyłamy urzędowi i burmistrzowi:

* Jakie działania profilaktyczne w związku z zagrożeniem koronawirusem są planowane na terenie urzędu? Wobec mieszkańców i wobec pracowników.
* Czy pracownicy urzędu zostaną zaopatrzeni w podstawowe środki ochrony i dezynfekcji (maseczki, rękawiczki, płyny odkażające)?
* Na jaką pomoc – w jakiej dziedzinie i w jakim zakresie – od urzędu mogą liczyć mieszkańcy gminy?
* Na jaką pomoc ze strony urzędu mogą liczyć lokalni przedsiębiorcy, czy są dla nich przygotowywane programy pomocowe na poziomie gminy?
* Jaki jest pomysł urzędu na zatroszczenie się o osoby starsze, samotne i niepełnosprawne?
* Czy zostaną podjęte środki bezpieczeństwa, jeśli chodzi o ochronę pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej? Jakie?

Gdy tylko dostaniemy odpowiedzi na te pytania, oczywiście podzielimy się nimi z naszymi czytelnikami.