Czysta, przeźroczysta, nieśmierdząca woda w kranie? W środku Europy? Wydaje się – oczywistość. Okazuje się, że jednak nie zawsze i nie wszędzie. Problem z tym, co leciało z kranów, mieli na przykład mieszkańcy Prześlic w gminie Torzym. I to sprawa, o której trzeba głośno mówić!

Całkiem niedawno furorę na Facebooku zrobiły zdjęcia brudnoszarego czegoś, co poleciało z kranów w Prześlicach. Celowo nie piszemy „wody”, bo z wodą nie miało to wiele wspólnego. „Rozpuszczalna?”, „parzona?”, „z kranu leci Johnnie Walker?” – pojawiły się żartobliwe komentarze pod zdjęciami szklanek napełnianych z kranu wodą brązową, żółtą, a nawet jeśli wizualnie bezbarwną, to z wyraźnymi domieszkami zanieczyszczeń.

Tyle, że mieszkańcom Prześlic do śmiechu na pewno nie było. Wystarczy spojrzeć na ciecz z wodociągu, by włosy stanęły dęba ze strachu i niedowierzania. A co dopiero pomyśleć o umyciu się w niej czy jakimkolwiek użyciu w kuchni.

– To dłuższa historia – mówi nam jeden z mieszkańców Prześlic (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). – Najpierw od władz gminy słyszeliśmy, że dobrą wodę będziemy mieli w marcu, ale… 2019 roku! Potem, że w czerwcu, w listopadzie… I nic. Nieustanne awarie powodują, że wciąż jest z tym problem.

Poza wyglądem samej cieczy lejącej się z kranów, wielkie wzburzenie spowodowały także zdjęcia z hydroforni w Prześlicach. Przeraźliwie skorodowane rury, baniaki i zawory, rdza rozlewająca się z instalacji na podłogę, omszałe połacie podłogi. Po prostu ohyda.

Wyjątkowo kiepski stan urządzeń potwierdzili nam zresztą pracownicy H2Optim z Baranowa – zakładu, który teraz przeprowadza modernizację hydroforni. Usłyszeliśmy, że stan urządzeń wskazuje na to, że mają one (a przynajmniej niektóre z nich) jakieś dobre 40 lat, są wysłużone i w sumie nic w tym dziwnego, że zdarzają się awarie. Odwlekanie w czasie modernizacji, jak widać i czuć w Prześlicach, ma opłakany skutek.

Na szczęście dla mieszkańców Prześlic, wiele wskazuje na to, że ich kłopoty z dostępem do czystej wody wkrótce się skończą. W H2Optim zapewniono nas, że najpóźniej z końcem marca uruchomiona zostanie wreszcie zmodernizowana stacja uzdatniania wody, a podobną deklarację mieszkańcy usłyszeli w styczniu podczas spotkania z burmistrzem gminy.

Przedstawiciele firmy, która obecnie prowadzi prace w hydroforni, deklarują także, że nie będzie w czasie tych prac uciążliwych dla mieszkańców przerw w dostawie wody. Taka przerwa nastąpiła jedynie wraz z rozpoczęciem prac, druga jest planowana na ich zakończenie – oczywiście wiąże się to z włączeniem do normalnego obiegu zmodernizowanej już stacji uzdatniania wody.

Mimo bliskiej perspektywy korzystania z nowej stacji niepokój mieszkańców wciąż budzi i będzie budził także stan rur wodociągowych, którymi będzie im przesyłana woda, ale remont całej sieci wodociągowej to oczywiście odrębna sprawa. – Kluczem do jakości wody jest jej uzdatnianie i możemy zagwarantować, że po zakończeniu prac związanych ze stacją uzdatniania na pewno ta jakość znacząco się poprawi, niezależnie od stanu całej sieci – zapewniono nas w H2Optim.

Dla uspokojenia mieszkańców możemy także napisać, że sytuację monitoruje Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Sulęcinie. Zapewniono nas, że woda, która leci z kranów w Prześlicach nie przekracza norm, jeśli chodzi o zanieczyszczenia mikrobiologiczne, czyli mówiąc prościej – nie ma w niej takich zanieczyszczeń, z powodu których nie można byłoby jej używać. Badania fizykochemiczne wykazały za to przekroczenie parametru manganu, co może wpływać na smak i zapach wody, a także na jej kolor, ale nie powinno być to szkodliwe dla zdrowia.

Jednak trzeba przy tym dodać jedną bardzo ważną rzecz. „Woda z wodociągu publicznego Prześlice dopuszczona jest warunkowo do spożycia przez ludzi wyłącznie po przegotowaniu – do czasu zakończenia prac modernizacji stacji uzdatniania wody w Prześlicach” – podkreślono w piśmie przesłanym przez sulęciński SANEPID do naszej redakcji.

Dodatkowo administrator wodociągu został zobowiązany przez SANEPID do prowadzenia ciągłej dezynfekcji wody, a także do monitorowania poziomu chloru i utrzymywania go w „odpowiednim przedziale stężeń”.

Teraz mieszkańcom w Prześlicach pozostaje czekać do końca marca. Wtedy przekonamy się, czy zapewnienia wykonawców modernizacji i władz gminy co do terminów zostaną dotrzymane, a z kranów popłynie wreszcie krystalicznie czysta woda.

ZDANIEM REDAKCJI

Dla nas to szokujące, że w 2020 roku musimy zajmować się takim tematem jak kłopoty z dostępem do wody w kranach. Zdawało by się, że woda jest oczywistym i podstawowym towarem absolutnie pierwszej potrzeby, zaś organy władzy (w tym wypadku lokalnej) powinny zrobić wszystko, co w ich mocy, by ją mieszkańcom zapewnić. Nie patrząc na koszty i problemy.

Gdy rozmawialiśmy z mieszkańcami Prześlic, usłyszeliśmy opinie pełne wyrzutu. Nikt nie kwestionuje potrzeby stawiania placów zabaw czy budowy świetlic, ale czy – w sytuacji, gdy z kranu leci dziwna ciecz – zapewnienie mieszkańcom tak podstawowej rzeczy, jaką jest czysta woda, nie powinno mieć pierwszeństwa?

Dla nas to pytanie retoryczne. Dla władz gminy – zdaje się, pytanie, nad którym może zabrakło chwili refleksji.