Mariusz Kubacki to kominiarz, który w swoim zawodowym życiu widział już niejedno. Rozmawialiśmy z nim o tym w jaki sposób należy palić w piecu i jakiego paliwa do tego celu użyć. Okazuje się bowiem, że Polacy nie mają w tym zakresie wystarczającej wiedzy…
Okazuje się, że palenie w piecach i kotłach wymaga sporej wiedzy…
MARIUSZ KUBACKI, MISTRZ KOMINIARSKI: Chodzi o rodzaj opału, jaki jest stosowany. To też kwestia umiejętności spalania danych paliw. Wrzucić i palić to nie wszystko. Są nowe systemy, które same utrzymują i regulują temperaturę i dozują opał – paliwo razem z powietrzem. Wtedy jest inny proces spalania niż ręczne podkładanie do kotłów. Przez jakiś czas była zabroniona sprzedaż takich kotłów. W tym momencie nadano im piątą klasę, zmieniono obudowę i dalej można tam palić drewnem i węglem.
A węglem i drewnem nie powinno się palić?
Dla mnie węgiel jest paliwem, które w większości przypadków nie jest prawidłowo spalane, przez co przez komin są wyrzucane różne związki niewypalone, pyły, przez to też gromadzi się większa ilość sadzy w kominie. Drewnem zawsze było lepiej palić. Natomiast ludzie wrzucają drewno do kotłów bezobsługowych, które same regulują dopływ powietrza. Taki kocioł jest dorzucony do pełna, nabierze temperatury i wszystko się zamyka. W tym momencie zaczyna się proces „kiszenia” tego wszystkiego. W kotle robi się wędzarnia i paliwo się nie dopala. Rozpoczyna się proces dymienia i to wszystko ucieka do powietrza, gdzie następuje większe zanieczyszczenie.
Wniosek jest więc taki, że Polacy nie potrafią palić w piecach…
Polacy niestety nie potrafią palić w swoich piecach. Każdy użytkownik kotła powinien przejść szkolenie odnośnie spalania, jak użytkować dane palenisko i kocioł. Niestety tak nie jest, każdy może sobie kupić urządzenie. Instalator nieraz wytłumaczy, jak się z nim obchodzić, ale często też tego nie robi. Jest jeszcze kwestia osób starszych, które kiedyś używały starych pieców kaflowych – tam inaczej się paliło, były inne procesy spalania. Dużym problemem jest złe spalanie danego paliwa. Mogę porównać to do silników diesla. Jak jest zła dawka paliwa, zła dawka powietrza, coś jest nie tak, jak powinno, to samochód będzie „kopcił” i wyrzucał więcej metali ciężkich, bo jest to nieprzepalone. Inną rzeczą, która może mieć wpływ, jest termostat, który utrzymuje właściwą temperaturę silnika. Gdy mamy właściwą temperaturę silnika, to mamy lepsze procesy spalania. Tak samo jest w kotle. Zimny kocioł i zimne spaliny to gorsza jakość spalin.
Czy brak wiedzy o spalaniu może skutkować tragedią, na przykład zaczadzeniem?
Może. Nadmierna ilość sadzy gromadząca się w kominie, nie pilnowanie tego, nie wyczyszczenie, może skutkować tragedią, bo może powstać na przykład pożar. Zapewne każdy słyszał o pożarze komina czy pożarze całego budynku, który zaczął się właśnie od komina.
Co znajduje pan w kominach lub sprzętach grzewczych?
Bywało tak, że otwierając kocioł zastałem rzeczy, które powinny znajdować się w pojemniku na śmieci. Różne materiały palne, które nie powinny być jednak spalane.
Co zrobić, by poprawić wiedzę Polaków w tym zakresie? Trzeba karać czy edukować?
Powinniśmy iść w stronę edukacji. To podstawa. Mnie udało się bardzo duży procent klientów przestawić na prawidłowe spalanie. Nie wszyscy godzą się na spalanie właściwym paliwem, bo wiem, że ludzie spalają na przykład stare meble. Tam są zawarte różne lakiery, więc nie jest to paliwo do spalania w kotłach. Niestety takie rzeczy się dzieją.
Co by pan rekomendował do spalania?
Jeśli o mnie chodzi, ogrzewam dom drewnem. Najgorsze są ekogroszki. Nazwa mija się z celem. Paliwo to wcale nie jest ekologiczne. Niejednokrotnie sama sadza jest tak żrąca i ma tyle siarki i kwasu w sobie, że potrafi niszczyć kominy. Wkład ze stali kwasoodpornej po kilku latach się utlenia i taki komin ulega degradacji. W kominach, które pracują na sucho, nie gromadzi się sadza smolista czy szklista – bardzo niebezpieczna, bo się zapala i tworzy wielkie szkody. Gasiłem taki komin piaskiem i zamiast z piasku wyjąć resztki sadzy, wyjąłem bryłę szkła. Takie występują temperatury w kominach. Gdy zbiorą się gazy, może dojść do eksplozji komina.
Skąd brać drewno do palenia? Można je kupić w sklepie czy może lepiej przynieść z lasu?
W lasach możemy kupić drewno u leśniczego, są firmy, które zajmują się pracami leśnymi, osoby prywatne, które prowadzą pozyskiwanie drewna z lasu i sprzedają. W takich punktach należy się zaopatrywać.
Rozmawiał Filip Praski