Ogromny odzew w gminie Torzym, Sulęcinie, Słubicach, Krośnie i całym regionie wzbudziła akcja pomocy 3-letniej Idze Czekalskiej, która walczy z paskudną chorobą SMA. Najrozmaitsze akcje, festyny, zbiórki, nieustanna aukcja na rzecz Igi na Facebooku – aż trudno zliczyć, ile osób i organizacji włączyło się w tę charytatywną akcję. Jednak, mimo że akcja pomocy jest tak szeroka, na razie udało się zgromadzić niespełna 4 procent potrzebnych środków. Czas zaś ucieka.

Przypomnijmy pokrótce, choć myślimy, że większość z mieszkańców gminy Torzym zna tę historię już doskonale.

Paskudna choroba

SMA to paskudna choroba. Z powodu wady genetycznej u człowieka obumierają neurony w rdzeniu kręgowym, które odpowiadają za skurcze i rozkurcze mięśni. Brak impulsów nerwowych prowadzi do ogólnego, silnego osłabienia i postępującego zaniku mięśni szkieletowych, a w ostateczności – do częściowego albo całkowitego paraliżu.

Iga cierpi na najgorszą wersję SMA – typu 1, pojawiającą się u niemowląt i bardzo małych dzieci. Jeśli szybko się jej nie rozpozna i nie rozpocznie się leczenia farmakologicznego, dziecko nie tylko zatrzymuje się w rozwoju fizycznym, ale traci już nabyte zdolności zależne od funkcjonowania mięśni łącznie z oddychaniem i przełykaniem, co nieubłaganie prowadzi do niewydolności oddechowej i, mówiąc wprost, do śmierci.

Szansa w terapii genowej

SMA można leczyć w Polsce lekiem refundowanym, który spowalnia rozwój choroby. Zastrzyk podawany jest kręgosłup, do rdzenia kręgowego – w przypadku Igi na początku to było raz na dwa tygodnie, teraz raz na cztery miesiące. I tak już do końca życia, o ile kręgosłup małego dziecka te zastrzyki z taką intensywnością wytrzyma. Zaoszczędzić cierpienia można dzięki terapii genowej w Stanach Zjednoczonych, ale aby ją zastosować u Igi, trzeba zebrać, bagatela, aż 10 milionów złotych! I to szybko, bo terapia może być przeprowadzona jedynie do tego momentu, gdy dziecko osiągnie wagę 13,5 kg.

Wspólna akcja

Rodzice Igi podjęli dzielną walkę o dobro swojej córki i na szczęście nie są w tym osamotnieni. Mnóstwo osób dobrych serc włączyło się w działalność charytatywną, która ma przynieść Idze pomoc.
Od ponad dwóch miesięcy organizowane są festyny i liczne akcje pomocowe, z których dochód przeznaczany jest na pomoc Idze.

Policjanci z Sulęcina, strażacy z Boczowa i z wielu innych miejscowości regionu, wędkarze z Torzymia, Kopalnia Węgla Brunatnego z Sieniawy, młodzi piłkarze UKS Torzym, którzy zorganizowali radosny Piknik Charytatywny z udziałem zespołów z regionu, Stowarzyszenie Templum i miłośnicy militariów, Nadleśnictwo Torzym, Krewni i Znajomi Królika, całe mnóstwo osób prywatnych, które udzielają się podczas imprez albo licytują na facebookowym profilu IGA I JEJ WALKA Z SMA – doprawdy nie ma jak wszystkich tu wymienić, bo łatwo kogoś pominąć. A zresztą nie ma takiej potrzeby. Najważniejsze jest to, że pomoc Idze stała się wspólną akcją całej lokalnej społeczności.

– Wierzymy, trzeba wierzyć. Wiadomo, że na początku jest załamanie, ale później jak już ludzie otaczają i ta pomoc przyszła, to człowiek też inaczej do tego podchodzi – przyznała mama Igi na antenie TVP Gorzów, która to telewizja nakręciła reportaż podczas Pikniku Charytatywnego zorganizowanego przez UKS Torzym.

mk

Nakrętki też dla Igi

Sposobów na pomoc Idze Czekalskiej jest wiele. Jednym z nich i na pewno najprostszym jest… zbieranie plastikowych nakrętek. Tak, tak – nakrętki można wrzucać do metalowego pojemnika w postaci wielkiego czerwonego serca ustawionego niedawno przez Stowarzyszenie Lokalne Forum Biznesu na terenie placu zabaw SM Torzym.
Jeśli ktoś jeszcze nie zetknął się z inicjatywą zbierania nakrętek – wyjaśniamy, jak to działa.

To specyficzny sposób pomocy, który stał się bardzo popularny ostatnimi czasy w naszym kraju. Zebrane nakrętki są wyjmowane z pojemnika i przekazywane najczęściej fundacjom czy organizacjom, które zbierają pieniądze na konkretny cel.
Dochód z nakrętek wrzucanych do torzymskiego serca zostanie przeznaczony właśnie na pomoc Idze Czekalskiej.