Czy wiecie, ile w Polsce wynosi rekordowa emerytura? Pewnie nawet w najśmielszych domysłach taka kwota się nie pojawi. Otóż jest to… 37 tysięcy złotych MIESIĘCZNIE! I nie jest to żaden dziennikarski wymysł, tylko oficjalna informacja pochodząca od pani prezes ZUS prof. Gertrudy Uścińskiej. Mężczyzna-rekordzista ma przepracowanych 67 lat zaliczonych do stażu.

Co ciekawe rekordowa emerytka w naszym kraju miesięcznie dostaje dużo mniej, bo „zaledwie” (zaledwie – w porównaniu do mężczyzny-rekordzisty) 27 tysięcy złotych. Przepracowała 61 lat, a na emeryturę przeszła w wieku 81 lat. Zgromadziła na swoim koncie 1,8 miliona złotych kapitału.
Aby jednak nie było tak pięknie, możemy dodać, że w Polsce mamy obecnie 6,4 miliona emerytów, z czego 3,7 miliona to kobiety.
Średnia emerytura wynosi zaś zaledwie 2681,03 zł brutto, zaś minimalna 1338,44 zł. Choć pamiętajmy, że emerytura minimalna nie przysługuje wszystkim.

Istnieją sytuacje, w których pomimo uzyskiwania niskiej kwoty świadczenia ZUS i tak nie podniesie jej wysokości do kwoty emerytury minimalnej. Stanie się tak, jeśli emeryt nie przepracował odpowiedniej liczby lat, czyli ma zbyt krótki staż pracy. Emerytura minimalna nie będzie należna osobom, które:
* pracowały w szarej strefie, czyli „na czarno”, bez umowy o pracę;
* pracowały na podstawie umowy o dzieło, od której nie są odprowadzane składki ZUS;
* pracowały mniej niż 20 lat w przypadku kobiet oraz mniej niż 25 lat w przypadku mężczyzn;
* dużo i często chorowały – wszystko dlatego, że od zasiłków chorobowych nie odprowadza się składek na ubezpieczenie emerytalne;
* korzystały często z wielu urlopów bezpłatnych, łącznie z urlopami wychowawczymi i innymi, które umożliwiały im sprawowanie opieki nad dziećmi itp.

Dlatego pojęcie „emerytury minimalnej” bywa złudne. Okazuje się, że tak naprawdę najniższe świadczenie w Polsce wynosi… JEDEN grosz miesięcznie. Tyle dostaje kobieta, która przepracowała jeden dzień na umowie-zleceniu i zgromadziła niecałe trzy złote kapitału.