Praktycznie w całej Polsce gwałtownie rosną ceny wody i ścieków. Niestety, problem ten nie ominął także gminy Torzym, gdzie zgodnie z decyzją Wód Polskich od 30 sierpnia obowiązywać będzie nowa stawka. Poprzednia ustalona została… trzy lata temu! W roku 2021, w zupełnie innej rzeczywistości gospodarczej – w czasie przed drastycznymi podwyżkami energii, podwyżkami płacy minimalnej i wysoką inflacją.

Poprzednie rządy odebrały niestety gminom decyzyjność w sprawach podwyżek cen za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Zakłady Gospodarki Komunalnej, które odpowiadają za tę strefę, owszem – muszą przygotować stosowne wyliczenia, przeprowadzić analizę finansową kosztów, skalkulować, jaka powinna być cena za wodę i ścieki, aby, mówiąc wprost ich dostarczanie do końcowego odbiorcy się bilansowało i nie trzeba było do tego dokładać.

Jednak na końcu to Wody Polskie, jako instytucja sprawująca nadzór nad gospodarką wodno-ściekową, oceniają, czy wyliczenia są prawidłowe i wydają decyzję o ostatecznej taryfie w danej gminie.

Przez ostatnie trzy lata obowiązywały stawki z 2021 roku (określone już wtedy na trzy kolejne lata), a przecież wtedy ceny wszystkiego – prądu, surowców, towarów, a do tego koszty płacy i pracy były zupełnie inne niż dziś. W związku z tym w 2021 roku koszt dostarczenia wody do każdego mieszkańca i odbioru ścieków były nieporównywalnie niższe niż dziś. To wydaje się oczywiste.

Od 2021 roku jeszcze poprzedni samorząd gminy Torzym trzykrotnie występował do Wód Polskich z wnioskami o podwyższenie stawek i ich urealnienie, ale za każdym razem decyzja była odmowna.

Zresztą było tak nie tylko w naszej gminie – odgórna decyzja polityczna była taka, by Wody Polskie unikały podwyżek stawek za wodę i ścieki.

To oczywiście nie jest normalna sytuacja. Dlatego obecny rząd obiecuje powrót do stanu sprzed reformy i przywrócenie decyzyjności w sprawie opłat za wodę i ścieki samorządom. Jeśli tak się stanie, wtedy to radni Gminy Torzym będą mogli samodzielnie podjąć decyzję, ile ma kosztować metr sześcienny wody czy wywozu ścieków.

Na dziś jednak tak nie jest. Konieczna jest decyzja Wód Polskich.

– Od kilku lat Wody Polskie działały w sposób wypaczony, blokując zatwierdzanie nowych cen wody i ścieków. Były polityczne i miały monopol na kształtowanie cen w Polsce. Okazały się takimi fałszywymi Salomonami. Przez celowe działanie Wód Polskich, czyli blokowanie przez ostatnie lata podwyżek cen wody, teraz mieszkańcy muszą spodziewać się podwyżki aż o 40 proc. – tłumaczył celnie Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice, cytowany przez serwis zawszepomorze.pl. W Chojnicach koszt metra sześciennego wody i ścieków sięga 18,77 zł.

Sztuczne mrożenie cen przynosi zawsze ten sam efekt. Skokowy wzrost cen. To się zawsze mści. To jest bardzo bolesne i obecny rząd ma z tym spory problem – mówi portalowi money.pl Leszek Świętalski, dyrektor Biura Związku Gmin Wiejskich RP. Oceniał, że „przez bzdurną politykę mrożenia taryf” doszliśmy do sytuacji, w której nie można już mówić o płynnej reakcji na wzrost kosztów.

– Były wysyłane trzy wnioski do Wód Polskich o skrócenie czasu obowiązywania taryfy w poprzednim okresie. Niestety, żaden z trzech wniosków nie został przyjęty – przyznała na ostatniej sesji Rady Miejskiej główna księgowa ZGKiM w Torzymiu Gabriela Majewska. I tłumaczyła: – Radykalna podwyżka cen jest niestety uzasadniona i konieczna z kilku kluczowych powodów, które mają bezpośredni wpływ na koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego. Znaczący wzrost cen energii elektrycznej, wzrost wynagrodzeń pracowników, uznanie przez organ regulacyjny (czyli Wody Polskie – red.) wzrostu kosztów materiałów i wynagrodzeń, zmieniające się warunki ekonomiczne w Polsce, a także konieczność realizacji zaplanowanych inwestycji – to wszystko wymaga natychmiastowego dostosowania taryf, aby zapewnić ciągłość i jakość świadczonych usług. Zmiany te są nieuniknione, a ich celem jest zapewnienie dalszego rozwoju i stabilności gospodarki komunalnej w naszej gminie.

– Poprosiliśmy ZGKiM, aby przedstawiono mieszkańcom, jak wygląda sytuacja i jakie zmiany będą wprowadzone – zaznaczyła pani burmistrz Ewelina Niwald-Brzuśnian, zauważając także, że Rada Miejska w tym wypadku nie podejmuje decyzji, a jednie wysłuchuje sprawozdania ZGKiM. Decyzja zostaje podjęta przez Wody Polskie.

– To nie jest tak, że my sami możemy dowolnie wskazać, jakie będą koszty. To wynika z twardej analizy danych. Wniosek jest mocno obwarowany sprawozdaniami i przedstawia suche kalkulacje, które przełożyły się na ostateczny wskaźnik taryfowy – dodała pani burmistrz.