Opisywaliśmy już historię lokatorów mieszkań komunalnych przy Wojska Polskiego 37 w Torzymiu. Tropem naszej publikacji poszła także „Gazeta Lubuska”, która nagłośniła sprawę na całe województwo. A pani Danuta Ilkowska kategorycznie zapowiada, że – jeśli w końcu ZGKiM nie spełni swego obowiązku zadbania o stan lokalu – jest gotowa iść z gminnymi urzędnikami do sądu!

Dyrektor ZGKiM Zbigniew Kiniorski i podwładni mu pracownicy wykazują w tej sprawie dziwny upór, bo niedostatki mieszkania przy Wojska Polskiego widać gołym okiem.
Popękana ściana zewnętrzna budynku i pęknięte ściany wewnątrz – to fakt.
Kręte, strome, uginające się schody, na których strach postawić nogę – to też fakt.
Smoliste plamy na ścianach przewodu kominowego, których nie da się zamalować – trudno nie zauważyć.
Wąskie na kilkanaście centymetrów parapety zewnętrzne, z których woda leje się zamiast na zewnątrz, to do wewnątrz mieszkania – wadę zamontowania widać gołym okiem.
Unoszący się smród sadzy, przez który lokatorzy nawet zimą musieli mieć przez 24 godziny na dobą uchylone okna – męcząca codzienność pani Danuty i jej rodziny.

Stały nadzór? Raz do roku to też w końcu… „stały”

Z pisma skierowanego zarówno do lokatorki, a także z odpowiedzi na nasze pytanie (przytaczaliśmy ją w całości w poprzednim numerze) i na pytanie „Gazety Lubuskiej” do ZGKiM wynika, że komin w budynku jest pod stałym nadzorem Centrum Kominiarskiego w Sulechowie. Otwartym jednak pozostaje pytanie, co to znaczy? W końcu „raz do roku” też można uznać za „stały nadzór”, tylko co z tego wynika dla lokatorów? Nic. Mieszkańcy utrzymują, że mimo monitów, nikt poprawą stanu przewodu kominowego i dokończeniem naprawy się nie zajął. Jak sadzą śmierdziało, tak śmierdzi nadal. Jak plamy były, tak są. Nic nie zrobiono w sprawie popękanych ścian, co widać gołym okiem.

Bezradnie rozkładają ręce w Urzędzie Wojewódzkim, choć w Wydziale Polityki Społecznej poinformowano nas, że problem został przez UW zasygnalizowany ZGKiM w Torzymiu oraz burmistrzowi. „W związku z otrzymanym zgłoszeniem i interwencją lokatorów mieszkania nr 3 przy ul. Wojska Polskiego 37 w Torzymiu o wyjaśnienie sytuacji i podjęcie stosownych działań poproszono Kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej w Torzymiu, Burmistrza Gminy Torzym oraz Dyrektora ZGKiM w Torzymiu” – czytamy w odpowiedzi na nasze zapytanie.

Remonty, porządek i czystość – obowiązek gminy!

Na szczęście dla mieszkańców Wojska Polskiego, ale też lokatorów zajmujących podobnie zaniedbane mieszkania komunalne, zdecydowanie bardziej kategoryczne stanowisko zajmują prawnicy, których opinia jest jednoznaczna. Adwokat Wiktor Studziński (autor portalu infor.pl) pisze jednoznacznie:
Do obowiązków wynajmującego należy w szczególności utrzymanie w należytym stanie, porządku i czystości pomieszczeń i urządzeń budynku, służących do wspólnego użytku mieszkańców, oraz jego otoczenia. Ponadto jest on obowiązany do dokonywania napraw budynku oraz przywrócenia poprzedniego stanu budynku uszkodzonego, niezależnie od przyczyn (z tym jednak zastrzeżeniem, że najemcę obciąża obowiązek pokrycia strat powstałych z jego winy).
Co więcej, wynajmującego obciążają także pewne naprawy w samym lokalu, np. naprawa i wymiana instalacji wewnątrz mieszkania, czy nawet wymiana stolarki okiennej i drzwiowej oraz podłóg, posadzek i wykładzin podłogowych”.

Najemca ma prawo żądać!

Mało tego – najemca ma prawo domagać się od wynajmującego przeprowadzenia koniecznych remontów! „W pierwszej kolejności powinien on zwrócić się na piśmie do właściciela lokalu (w przypadku mieszkań komunalnych będzie nim właściwa gmina) lub zarządcy budynku i szczegółowo wskazać, jakie prace w budynku lub mieszkaniu powinny zostać wykonane. Jeśli właściciel budynku odmówi wykonania remontu lub nie zareaguje na kierowane do niego pismo, wówczas najemcy pozostaje jedynie skierowanie sprawy do sądu o nakazanie wykonania określonych prac remontowych – czytamy dalej.

Pani Danuta i jej rodzina są tak zamęczeni koniecznością życia w mieszkaniu i budynku z nieusuniętymi usterkami, a jednocześnie tak bardzo rozczarowani brakiem chęci realnej pomocy ze strony ZGKiM, że zdecydowani są skorzystać i z tej możliwości, stwarzanej przez prawo.