Około 600-700 tysięcy złotych – mniej więcej tyle wystarczyło dołożyć w 2021 roku, by dokończyć wodociąg i kanalizację w Tarnawie Rzepińskiej. I już w zeszłym roku mieszkańcy mieliby wszystko gotowe! Burmistrz Stanulewicz jednak nie zgodził się. Skutek jego decyzji jest taki, że dziś szacunkowy koszt dokończenia inwestycji wzrósł do blisko 5 milionów, ale i tak nikt się nie chce tego podjąć. Nowy wykonawca odmówił podpisania umowy nawet na tak kosmicznych warunkach.

Mieszkańcy Tarnawy Rzepińskiej nie mają możliwości korzystania z wodociągu i kanalizacji i takiej możliwości w najbliższym czasie mieć nie będą. Mimo że w ziemi zakopane jest 4 kilometry nowych rur, a Gmina na tę inwestycję już wydała około miliona złotych.

Co więcej – z gminnej kasy trzeba będzie wydać następne pieniądze, jeśli przegrany zostanie sądowy proces z wykonawcą. Ile? Może 1,5 miliona, a może nawet i ze dwa miliony złotych – w zależności od tego, kiedy proces się skończy i jaki będzie ostateczny werdykt.

Nawet dla bogatej gminy takie pieniądze to byłby gigantyczny wydatek, a co dopiero, gdy mówimy o Torzymiu, w którym za czasów kadencji burmistrza Stanulewicza przez tyle lat słyszeliśmy co chwila, że nie ma pieniędzy na to, na tamto, że trzeba oszczędzać i zaciskać pasa.

Nowy koszt – blisko 5 milionów złotych

Teraz na wodociąg i kanalizację w Tarnawie Rzepińskiej już wydano około miliona złotych, być może trzeba będzie wydać następne dwa miliony złotych na przegrany proces i jego koszty, a jeszcze do tego dołożyć następne grube miliony na dokończenie inwestycji. Ile? Cztery? Pięć, a może i sześć milionów? Tego w tej chwili nikt nie wie, bo dokończenia inwestycji nikt nie chce się podjąć. Dwa przetargi nie przyciągnęły żadnej zainteresowanej firmy, w efekcie trzeciego zwiększono kwotę za wykonanie prac do 4 710 000 złotych brutto (radni przegłosowali wydanie z gminnej kasy dodatkowo 3,1 miliona)! Ale i tak firma, która zgłosiła się do przetargu, odmówiła ostatecznie podpisania umowy i postępowanie unieważniono.

Mało tego – za chwilę skończy się czas wyznaczony programem dofinansowania. Prace w Tarnawie Rzepińskiej miały być częściowo finansowane z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, jednak to dofinansowanie zostanie stracone, jeśli inwestycja nie zostanie szybko skończona. A dziś już wiadomo, że nie zostanie.

Nasuwa się słowo – marnotrawstwo

Na końcu może się okazać, że – jeśli pod uwagę weźmiemy wszystkie wydatki związane z inwestycją w Tarnawie Rzepińskiej – może ona pochłonąć nawet i osiem milionów złotych! Licząc już wydane pieniądze, szacowane pieniądze na dokończenie inwestycji i ewentualne kary, jeśli proces zostałby przegrany.

Jeśli tak się stanie, cała historia wodociągu i kanalizacji dla Tarnawy Rzepińskiej będzie czystym marnotrawstwem gminnych pieniędzy.

No, ale przecież to już może nie być problemem obecnego burmistrza, którego kadencja dobiegnie końca wiosną 2024 roku. Do tego momentu cała sprawa się nie skończy. Jeśli dojdzie do zmiany burmistrza, cały ten bałagan spadnie na tego nowego.

Przypomnijmy, że pierwotnie wodociąg i kanalizacja w Tarnawie Rzepińskiej miały kosztować dokładnie 2.567.201,52 złotych – za tyle wykonania prac podjęła się firma z Międzyrzecza Niewiadomski Sp. z o.o., która wygrała przetarg w 2020 roku.

Wodociąg i kanalizacja miały być oddane do użytku mieszkańcom jesienią 2021 roku, czym chwalił się burmistrz Stanulewicz.

Jednak okazało się, że firma z Międzyrzecza napotkała podczas prac na ogromne kłopoty uniemożliwiające ich prowadzenie w zaplanowany sposób.

W rozmowie z nami bardzo dokładnie mówią o tym przedstawiciele firmy – tłumacząc punkt po punkcie, jak wyglądała cała historia prac.

Firma Niewiadomski ma ogromne doświadczenie i robiła wiele ważnych i prestiżowych inwestycji – w Międzyrzeczu, Rzepinie, Świebodzinie, Gorzowie Wielkopolskim, Zielonej Górze, Ośnie Lubuskim, Sulęcinie. Także wykonywała już kilka inwestycji dla gminy Torzym.

Budowała między innymi sieć wodociągową, kanalizację sanitarną i deszczową w ramach budowy Autostrady A 2, uczestniczyła także w rozbudowie gazoportu w Świnoujściu. To przedsięwzięcia, które robią wrażenie.

Plan awaryjny – odrzucony

Przy takim doświadczeniu nie ma mowy, by firma poddała się przy tak w sumie prostej (jeśli się ją prawidłowo zaplanuje) sprawie jak budowa sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w Tarnawie. Bez trudu szefowie firmy znaleźli plan awaryjny dla Tarnawy Rzepińskiej – o czym można przeczytać w rozmowie.

Plan ten jednak, według przedstawicieli firmy z Międzyrzecza, wymagał dołożenia przez Gminę około 600 tysięcy złotych. Koszt całości skoczyłby wówczas do około 3 – 3,2 miliona złotych (z czego 1,7 mln pokryłoby dofinansowanie). Zamiast 6, a może 8 milionów, które trzeba będzie wydać w przyszłości – i to w całości z gminnej kasy!

– Gdyby burmistrz Stanulewicz się na to zdecydował, dziś byłoby już dawno po sprawie, a mieszkańcy Tarnawy Rzepińskiej od roku mieliby już wodę i kanalizację – zdecydowanie podkreśla w rozmowie pan Tomasz Niewiadomski.

Według słów szefów firmy z Międzyrzecza burmistrz odrzucił jednak propozycję. Teraz wykonawca inwestycji procesuje się z gminą w sądzie o poniesione koszty i utracony zysk.

Najgorzej, że cierpią mieszkańcy

Najgorsze w tej historii jest to, że na tym wszystkim cierpią mieszkańcy Tarnawy Rzepińskiej. Już tak blisko było wymarzonego przez nich dostępu do wodociągu i kanalizacji, ale wciąż trzeba sobie radzić na własną rękę, bo Gmina pod rządami burmistrza Stanulewicza nie potrafiła pomóc.

To szokujące, jak można było nie doprowadzić do końca tak istotnej i podstawowej dla mieszkańców sprawy. I to przez tyle lat!

Wszyscy, łącznie z burmistrzem – co przyznawał publicznie, wiedzą, że jakość wody w Tarnawie z własnych ujęć jest fatalna. Są okresy, gdy nie nadaje się ona do picia, a jak mówią sami mieszkańcy – nawet zwierzętom strach ją dawać.

I w takiej sytuacji burmistrz odrzucił rozwiązanie sytuacji, które miał podane pod nos. W momencie, gdy cała inwestycja była już w trzech czwartych ukończona i w momencie, gdy zostały już poniesione konkretne koszty.