Koniec wiosny, za chwilę początek lata – nic tylko wsiadać na rower i cieszyć się pięknymi widokami i piękną przyrodą, jakiej w naszej okolicy nie brakuje. Podpowiadamy, w jaką trasę wyruszyć najlepiej, by wycieczka była nie tylko wartościową dla zdrowia, ale także przy przy okazji zwiedzić kilka ciekawych miejsc, które są w pobliżu.
Bardzo nam szkoda, że gmina Torzym jest bodaj jedyną wśród okolicznych gmin, w której nie ma regularnych ścieżek rowerowych – bo tego krótkiego odcinka, prowadzącego donikąd, przy Majalandzie trudno liczyć.
Ale od czego rowerowe trasy drogami leśnymi i polnymi! To dzięki ich pokonywaniu można zaliczyć nie tylko przejechane kilometry, ale i niezwykłe przeżycia przyrodniczo-estetyczne.
Drzewce Kolonia, niewielka wieś w gminie Torzym, leżąca przy linii kolejowej nr 3 (Warszawa Zachodnia – Kunowice). To tutaj rozpoczęliśmy naszą „majówkę rowerową”.
Start z tej miejscowości nie był przypadkowy, bowiem stąd niedaleko do rzeki Pliszki, słynącej nie tylko z pięknych krajobrazów, ale także z czystej wody, pstrąga potokowego i wspaniałych odcinków na spływy kajakowe. Sama rzeka ma około 65,7 km, i jest prawym dopływem Odry. Mniej więcej od miejscowości Zamęt, gdzie znajdował się „młyn”, Pliszka ujmuje pięknymi krajobrazami, zasilają ją liczne źródła i jest bardzo kręta.
Jedziemy wzdłuż rzeki do Kosobudek, po drodze zjeżdżamy w urokliwe miejsce nad rzeką, gdzie Magda i Kuba organizują wspaniałe kolacje w lesie – „Leśny klub kolacyjny”. Kosobudki to niewielka, ale bardzo urokliwa osada nad Pliszką, tam też działa bardzo prężnie „Stowarzyszenie Kosobudki 3”.
Kolejny etap naszej wycieczki to wieś Drzewce koło Debrznicy, która również leży nad Pliszką, znajduje się tutaj staw hodowlany. Warto zapytać, jakie ryby można tam łowić i czy jest ogólnodostępny. Gdyby ktoś chciał podzielić wycieczkę na dwa dni można też spytać tu o noclegi. Niegdyś była tam dość znana leśniczówka „Wiktorówka”.
Z Drzewiec udajemy się w kierunku Rynny Jezior Torzymskich, zjeżdżamy w miejsce zwane „Siedem dębów” – jest to leśne skrzyżowanie, na którym znajdziemy rozjazd na sześć stron świata, jest tam parking oraz śniadaniowisko. Miło tam odpocząć i zebrać siły na kolejne kilometry.
Dalej udajemy się leśnymi drogami w kierunku jeziora Ciemnego, które położone jest głęboko w puszczy. Znajdziemy nad nim sporą liczbę kładek rybackich. Ostatnio jezioro stało się bardzo znane, gdyż znaleziono w nim dużą ilość amunicji z czasów II wojny światowej. Próbowaliśmy je objechać przy linii brzegowej, jednak okazuje się to niemożliwe. W pewnym momencie ścieżka się kończy i trzeba się przedzierać przez las.
Niedaleko jeziora Ciemnego znajduje się jezioro Wilcze (Jasne). To akurat można objechać przy linii brzegowej, a nad jeziorem znajduje się parking, pole namiotowe, śniadaniowisko z miejscem na ognisko.
Teraz czas na skierowanie się do Torzymia na posiłek. Wracając zjeżdżamy nad jeziora Trawno i Trawienko, po czym wracamy do punktu startu.
To był fantastyczny przejazd, z którego zostają fajne wspomnienia, no i zdjęcia, którymi dzielę się z czytelnikami FORUM.
Mateusz Rutkiewicz