Warto przypomnieć – burmistrz (wójt, prezydent) jest przełożonym jedynie pracowników urzędu gminy, a nie radnych. W związku z tym nie może narzucać radnym sposobu, w jaki wykonują oni swój mandat. Odwrotnie – to radni (poprzez uchwały) zobowiązują burmistrza do takiego czy innego działania.

Bardzo ciekawy artykuł na ten temat pojawił się na portalu Prawo.pl. Odwołuje się on do sytuacji w jednej z gmin, gdzie burmistrz z pozycji kierownika urzędu gminy usiłował określić zasady zachowania radnych w tych przypadkach, gdy chcieli oni uzyskać dostęp do dokumentów urzędu gminy, do pomieszczeń budynku gminy i mieć wgląd w to, jak w ogóle funkcjonuje gminny urząd.

Wojewoda, do którego wniesiono odwołanie od rozporządzenia burmistrza, stwierdził nieważność zarządzenia.

Dlaczego? Otóż dlatego, że w przepisach nie ma delegacji dla wójta, burmistrza i prezydenta do określania sposobu realizacji nadanych ustawą uprawnień radnego. Organ wykonawczy nie może ograniczać uprawnień związanych z wykonywaniem jego mandatu. Wójt jest szefem, ale tylko pracowników urzędu gminy czy miasta, a nie radnych.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o samorządzie gminnym z 2018 roku, w wykonywaniu mandatu radny ma prawo, jeżeli nie narusza to dóbr osobistych innych osób, do uzyskiwania informacji i materiałów, wstępu do pomieszczeń, w których się one znajdują. Ma też prawo wglądu w działalność urzędu gminy, spółek z udziałem gminy, gminnych osób prawnych itp. z zachowaniem przepisów o tajemnicy prawnie chronionej.
Zdaniem wojewody z uzasadnienia projektu nowelizacji ustawy wynika, że celem wnioskodawców było wzmocnienie pozycji radnego przez nadanie mu uprawnień kontrolnych podobnym posłom oraz senatorom. Wojewoda wskazał też, że prawo nie zawiera kompetencji dla wójta do tworzenia procedury określającej sposób realizacji uprawnień radnych.
Prawnicy przyznają, że nie ma przeszkód, aby niektóre elementy związane z korzystaniem przez radnych z uprawnienia do uzyskiwania informacji były regulowane np. w regulaminie organizacyjnym urzędu.

Ale – UWAGA – regulacje te mogą jednak być skierowane wyłącznie do pracowników urzędu gminy czy miasta, których przełożonym jest wójt, burmistrz, prezydent.
W związku z tym w zarządzeniu nie może być mowy o tym, co ma robić w podobnych sytuacjach radny i jak się zachowywać. Może być jedynie wskazane pracownikom urzędu gminy, jak się mają zachowywać, jeśli któryś z radnych przyjdzie do nich z określonymi żądaniami czy wnioskami.
Jeszcze raz podkreślmy – takie zarządzenie ma charakter wewnętrzny i wiąże wyłącznie pracowników urzędu. W sytuacji, kiedy zaczyna ono wkraczać w uprawnienia radnego, eksperci nie widzą podstaw prawnych do takich regulacji.

Źródło: Prawo.pl