Zebranych kilkadziesiąt worków butelek, puszek, opakowań plastikowych i mnóstwa innych śmieci – to efekt akcji sprzątania brzegu jeziora Ilno w Torzymiu. Akcja – przeprowadzona z inicjatywy Stowarzyszenia Lokalne Forum Biznesu, Stowarzyszenia Kraina Szlaków Turystycznych Lokalna Grupa Działania, Pomorsowanych Torzym, Wrak Race Torzym i naszej gazety – w piękną, słoneczną sobotę przyciągnęła na plażę w Torzymiu blisko sto osób. Wszyscy nie tylko wykonali pożyteczną pracę, ale także świetnie się bawili, po akcji piekąc kiełbaski, pływając kajakami, kąpiąc się w jeziorze, a dzieci buszując po wielkim dmuchanym zamku.

Torzym zasługuje na piękną, funkcjonalną plażę, która nie tylko sprzyja wypoczynkowi mieszkańców, ale i przyciąga turystów. Warunek pierwszy jest – bajkowe jezioro. Potrzeba tylko infrastruktury wokół niego. Zamiast niej są tylko niespełnione obietnice burmistrza i niechęć do przyznania się do pomostu, który przecież pozostaje w gestii gminy, co długo starano się ukrywać. Pisaliśmy o tym wielokrotnie.

Byli nawet płetwonurkowie

Mieszkańców Torzymia to boli. Rok temu kapitalną, spontaniczną akcję sprzątania plaży (częściowo prywatnej – właściciele nie mieli nic przeciwko, aby swój kawałek udostępnić na akcję) wokół pomostu przeprowadzili ludzie z Wrak Race Torzym. Zamiast „dziękuję”, spotkała ich seria urzędniczych szykan.

Teraz za przykładem „wrakowców” poszło kilka stowarzyszeń, organizacji i firm, które postanowiły zaprosić mieszkańców do sprzątania brzegów jeziora wpisując się w ogólnopolską akcję #Zabierz5zLasu – wszak jezioro otacza bogaty drzewostan, no i częściowo tereny Nadleśnictwa.

Efekty akcji przeszły najśmielsze oczekiwania. Blisko sto osób zjawiło się w sobotnie południe w okolicach pomostu. Ludzie przyszli całymi rodzinami i całymi rodzinami z zapałem zabrali się do pracy.
Worki na śmieci w ręce, podział brzegu na sektory, by śmieci zbierać systematycznie, i w drogę! Przez ścieżki i zarośla wokół jeziora.
Butelki, puszki, opakowania plastikowe, worki foliowe, fragmenty starych urządzeń domowych – to wszystko wala się na torzymskim brzegu, niestety sporo tego jest i w wodzie. Ale i na to znalazł się sposób. Ekipa z Gądkowa Wielkiego ubrana w stroje nurków przeczesywała okolice dna w pobliżu pomostu. Jedno zanurzenie i w sieci ląduje kilka kilogramów śmieci!
– Fajnie zrobiona impreza, sprzątamy jezioro, ludzie się dobrze bawią. No i urosła cała sterta zebranych śmieci, nie spodziewaliśmy się, że aż tyle tego. No, ale właśnie dzięki tej akcji to miejsce będzie bardziej czyste – mówił Artur „Osa” Osiadacz z Wrak Race.

Do akcji dołączyli spontanicznie mieszkańcy domków przy plaży. Najwięcej frajdy miały dzieci, które także zabrały się do zbierania śmieci, ale wiadomo – dla nich ogromnymi atrakcjami przede wszystkim była możliwość popływania kajakami i zabawa w wielkim dmuchanym zamku ustawionym przez Tomasza Ziomko. Ta kilkumetrowa konstrukcja robiła naprawdę wielkie wrażenie przeżywając oblężenie maluchów.
Jeszcze, gdy trzeba było pod koniec zabawy ją wreszcie osuszyć przez złożeniem, dzieci wciąż podchodziły z pytaniem: – Proszę pana, a można jeszcze wejść na chwilę?

Zadbane jezioro jest potrzebne mieszkańcom!

Jeden z mieszkańców okolic jeziora, który do Torzymia sprowadził się dopiero kilka miesięcy temu, wdał się z nami w ciekawą rozmowę. – Przyjechałem tutaj po wielu latach spędzonych w Niemczech. Podoba mi się, że jest tu tak zielono, ale już widzę, że te wszystkie tereny można byłoby o wiele lepiej wykorzystać. Teraz jest przecież ogromna możliwość pozyskiwania pieniędzy z Unii. Chętnie podpiszę się pod hasłem o konieczności odwołaniu burmistrza. Widzę po zaledwie kilku miesiącach, jak bardzo wszystko jest tutaj zaniedbane. To dramat. W każdej gminie gdzieś ktoś się stara, coś robią, a tutaj tego nie dostrzegam – z niedowierzaniem kręcił głową.

– Zależy mi na tej plaży, zawsze mi zależało. Dlaczego? Bo jeszcze jako dziecko się tutaj kąpałam, pływałam. Pamiętam kajaki, pamiętam rowery wodne. Ta plaża kiedyś żyła. Chciałabym, aby moje wnuki, które dziś tutaj mieszkają, mogły doświadczyć tego samego – tłumaczyła pani prezes Stowarzyszenia Kraina Szlaków Turystycznych Lokalna Grupa Działania Ilona Wojciechowska. – Inicjatywa super, bardzo nam się podobała i dlatego w niej uczestniczymy. Zaskoczyło nas, że śmieci jest tak wiele i w miejscach, w których się, mimo wszystko, nie spodziewaliśmy. Mam nadzieję, że akcję powtórzymy, że przyjdzie jeszcze więcej osób. Ta plaża naprawdę ożyła, szkoda tylko że na co dzień tego nie ma – dodawała.

– Zebraliśmy kilkadziesiąt worków śmieci, choć nie wszystkie bez specjalistycznego sprzętu udało się wyciągnąć. Duży sukces. Ludzie zadowoleni, dzieci zadowolone – wtórował jej roześmiany od ucha do ucha Mateusz Rutkiewicz z Drzewiec, który na akcję stawił się z ekipą Pomorsowanych Torzym.

Podziękowania dla darczyńców

Wszyscy zaangażowani w akcję podkreślali, że ogromną pomocą był szeroki odzew darczyńców.
* Kajakarnia Gądków Wielki udostępniła kajaki, które sprawiły wielką frajdę młodym uczestnikom akcji;
* Lubuskie Centrum Pulmonologii zaopatrzyło w środki dezynfekujące;
* LS Plus, czyli firma, która zajmuje się wywozem odpadów w gmienie Torzym, dostarczyła worki na śmieci i napoje;
* znany w Torzymiu masarz Zdzisław Kucharski zapewnił stertę smakowitych kiełbasek do upieczenia na ognisku;
* piekarz Jan Młyńczyk (piekarnia Gama) podrzucił kilkadziesiąt bochenków chleba;
* zajazd Chrobry dołożył smakowitych dodatków.

WOPR z Lubniewic podbił serca dzieciaków

Kapitalną sprawą był przyjazd nad jezioro ekipy WOPR z Lubniewic z łodzią motorową i mnóstwem sprzętu służącego w akcjach ratownictwa wodnego.
Dzieci były zachwycone, gdy okazało się, że mogą zająć miejsce za kierownicą łodzi (oczywiście tylko „na sucho”), a potem gdy panowie z WOPR tłumaczyli podstawowe zasady ratownictwa i pokazywali, z jakiego sprzętu korzystają ratując ludzi.
Pytań było mnóstwo, łącznie z tymi najbardziej konkretnymi: – Proszę pana, a ile kosztuje taka łódź?!

Dzięki sobotniej akcji okolice jeziora w Torzymiu na pewno są bardziej czyste i na pewno mniej na nich śmieci.
Ale też ta akcja pokazała, jak wielka jest potrzeba sensownego wykorzystania plaży i pomostu w Torzymiu, w ogóle całego jeziora. Jak ludzie całymi rodzinami mogliby się świetnie bawić, wypoczywać w tym miejscu.
Torzym ma perełkę w postaci jeziora, ale nie ma gospodarza, któremu by zależało na jej wykorzystaniu.

Obejrzyjcie naszą galerię zdjęć z wielkiego sprzątania: